Amerykańskie i kanadyjskie mutantki umysłowe spod znaku pseudo-feministycznego odłamu „Go Topless Day” od kilku lat wrzeszczą napastliwie, że „uwolnienie piersi” (obnażanie się) ma być równoznaczne z „uwolnieniem umysłu” (chyba „uwolnieniem” od zdrowego rozsądku?). To oczywiście jedynie kolejna socjotechnika „liberalnego” lewactwa, gdyż zrównywanie widoku gołych męskich piersi, które (przeważnie) nikogo nie rajcują, z widokiem gołych biustów kobiet, które oczywiście rajcują jak najbardziej większość społeczeństwa (jakieś 95% mężczyzn normalnych oraz znaczną część lesbijek) to tylko ich kolejna, idiotyczna propaganda. Ludzka natura jest taka, że kobiece piersi zwykle podniecają mężczyzn, natomiast męskie piersi zwykle nie podniecają kobiet – i wiadomo o tym od czasów aż tak odległych, że dzisiaj nawet trudno określić w którym tysiącleciu przed narodzeniem Chrystusa zasłanianie kobiecych piersi stało się zwyczajem cywilizowanych społeczeństw. Wiem, nie można oczekiwać od aktywistek feministycznych, w ogromnej większości zinfiltrowanych przez lewackie feminazistowskie działaczki (w wielu przypadkach będących także lesbijkami i równocześnie działaczkami ruchów promujących zboczenia seksualne), aby cokolwiek rzeczywiście normalnego i naturalnego było dla nich „naturalne”. Dla tych odmieńców seksualnych i im podobnych mutantów umysłowych „naturalne” są jedynie zboczenia, zaś jak najbardziej naturalne, zdrowe odruchy mężczyzn na widok gołych piersi są oczywiście czymś nienaturalnym. Cóż, wiadomo także od tysiącleci, że dla głupców każda mądrość jest co najwyżej śmieszna i na to nic nie poradzimy. Co zarazem nie oznacza, że powinniśmy przyzwalać głupcom na ich głupoty.
O wiele ważniejsze od takich fanaberii z obnażaniem się przez niedorozwiniętych cywilizacyjnie mutantów społecznych są więc (na przykład) przypadki prób ukarania zdrowych, normalnych, heteroseksualnych kobiet za „obnażanie się w miejscu publicznym” podczas karmienia niemowląt. Nie wiem jak bardzo zboczony musi być czyjś umysł, aby uznać widok matki karmiącej niemowlę piersią za podniecający, uważam jednak stanowczo, że osoby tak myślące i domagające się karania takich kobiet powinny zostawać natychmiast i obowiązkowo kierowane na badania i leczenie psychiatryczne.
Wracając do lewackiej, feminazistowskiej akcji „Go Topless Day”. Jako zatwardziale heteroseksualny Biały mężczyzna, wraz ze swą równie zatwardziale heteroseksualną małżonką, także Białą kobietą, w dodatku oboje wywodzący się z najwyższej cywilizacyjnie kultury Chrześcijańskiej, jako normalni ludzie uważamy, że społeczeństwo powinno wykorzystać „Go Topless Day” do promocji i afirmacji normalnych zachowań społecznych. Niech tego dnia rzesze normalnych, heteroseksualnych kobiet wykorzystają „Go Topless Day” do masowego karmienia niemowląt piersią w miejscach publicznych! Dołączając w taki sposób (poniekąd) do tej lewackiej akcji osiągniemy dwa cele: sadowiąc matki karmiące dziecko piersią tuż obok lewackiej hucpy zboczonych ekshibicjonistek nie tylko zepsujemy tej zgniliźnie frajdę z publicznego obnażania się, gdyż dając pokaz przykładu normalności wręcz unaocznimy i uwypuklimy ich infantylizm i idiotyzm, ale także uświadomimy przy okazji społeczeństwu, że kobieta karmiąca niemowlę piersią nie powinna i nie może być traktowana przez prawo tak samo, jak zboczeńcy-ekshibicjoniści czy ekshibicjonistki.
Małżonka i ja obecnie jesteśmy szczęśliwymi rodzicami malutkiego potomka. Mieszkamy też w Stanach Zjednoczonych, dlatego zdecydowaliśmy z żoną, że 25 sierpnia dołączymy do jednego z „protestów” pod szyldem „Go Topless Day”. Oczywiście obnażenie moich piersi w miejscu publicznym nie jest warte nawet najmniejszej wzmianki, chodzi przecież o piersi kobiece i dlatego jestem zobowiązany w tym miejscu z góry podziękować mojej wspaniałej małżonce za to, że – pomimo braku przekonania do tego pomysłu – jednak odważnie zgodziła się nakarmić piersią naszego synka w miejscu publicznym, wśród gromady feminazistowskich ekshibicjonistek, podczas „Go Topless Day”. Bo szczerze w tym miejscu przyznam, że nie jestem wcale pewny, czy (gdybym był kobietą) samemu odważyłbym się na to.
Jesteś Wielka, moja ukochana Kobieto!
Wolne do kopiowania na tej samej licencji: CC-BY-NC-ND
(Creative Commons Licence - By Attribution, No Commercial Use, No Derivatives - polskie tłumaczenie tutaj)
(Creative Commons Licence - By Attribution, No Commercial Use, No Derivatives - polskie tłumaczenie tutaj)
Ilustracje: wybór Małżonki Autora, © Vivianne Robinson / za: www.flickr.com
No i co z tego karmienia wśród feministek wynikło?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńOdpowiedź od Autora (uprzednio zamieszczona anonimowo powyżej) została wyjątkowo usunięta na prośbę Autora.
UsuńAnna / ITP²
Niech ktoś łaskawie wyjaśni co znaczy to dziwcatwo (swastyka wewnątrz żydowskiej gwiazdy) na piersi dziewczyny w ostatniej ilustracji? Bo dla mnie to troszku zbyt trudne do zrozumienia sensu czegoś takiego :/
OdpowiedzUsuńFioletowa swastyka w środku różowej gwiazdy żydowskiej na piersi pół gołej lewaczki lol lol no rzeczywiście to jest wybitnie głębokie ! :-D tu trzeba mieć tak samo wybitnie yntelygentny-inaczej móżdżek jak oni/one żeby w ogóle pojąć taki idiotyzm :-))
OdpowiedzUsuńtej w środku z czerwonym mikrofonem chyba sutka odpada? dziwnie wygląda
OdpowiedzUsuń