Analitycy brytyjskiego „FT” piszą, że polska gospodarka jest najbezpieczniejsza w Europie, co ma szczególne znaczenie dla inwestorów w sytuacji pogłębiającej się niepewności związanej z Brexitem.
Zwracają uwagę, że po decyzji Brytyjczyków w referendum o wyjściu z UE w Polsce zrealizowano lub zaplanowano blisko 330 projektów inwestycyjnych typu greenfild czyli budowę nowych fabryk i zakładów o wartości ponad 15 mld USD na ponad 6 tysięcy wszystkich projektów w Unii Europejskiej.
Od I kwartału 2016 roku do I kwartału 2019 roku, udało się w Polsce stworzyć aż 250 tysięcy nowych miejsc pracy dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym, w sytuacji kiedy np. w W. Brytanii ubyło 50 tysięcy miejsc pracy.
Według „FT” „w sytuacji zagrożenia światowym kryzysem i niepewności związanej z Brexitem, światowi inwestorzy uznają Polskę za najstabilniejszy rynek i masowo przenoszą swoje inwestycje nad Wisłę”.
Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu GUS podał wstępny szacunek PKB za I kwartał tego roku, z którego wynika, że niewyrównany sezonowo w cenach średniorocznych z roku poprzedniego wyniósł aż 4,7 proc.
To bardzo wysoki wzrost w sytuacji, kiedy zarówno w całej Unii Europejskiej, a w szczególności w strefie euro i w gospodarce niemieckiej, z którą jesteśmy silnie powiązani, mamy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem gospodarczym.
Okazuje się, że pozytywny wpływ na wzrost PKB, miała nie tylko konsumpcja jak było do niedawna, ale także inwestycje i eksport netto, czyli wszystkie 3 silniki, od których zależy wzrost gospodarzy.
Spożycie ogółem wzrosło o 4,4 proc. (w tym spożycie gospodarstw domowych wzrosło o 3,9 proc.), wzrost nakładów na środki trwałe wyniósł aż 12,6 proc., pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy miał także eksport.
Ostatecznie na wzrost PKB w wysokości 4,7 proc. w I kwartale złożyła się: konsumpcja w wysokości 3,5 punktu procentowego, inwestycje w wysokości 0,5 punktu procentowego i eksport netto 0,7 punktu procentowego.
W ten sposób Polska jest drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką w UE (po Malcie, dla której prognoza wzrostu wynosi 5,5 proc. PKB), tyle tylko, że Malta ma najmniejszą gospodarkę w UE i w zasadzie nie powinna być porównywana z naszym krajem. Jednocześnie przypomnijmy, że Komisja Europejska obniżyła średnią prognozę wzrostu PKB w 2019 roku dla całej Unii do 1,4 proc. PKB i do 1,7 proc. PKB w roku 2020, co oznacza, że nasza gospodarka będzie rozwijała się średnio 3 razy szybciej niż średnio Unia Europejska. Komisja biorąc pod uwagę rozmiary pakietu stymulacji fiskalnej przedstawionego przez polski rząd (tzw. piątkę Kaczyńskiego), podwyższyła prognozę deficytu sektora finansów publicznych w 2019 roku z 0,9 proc. PKB do 1,6 proc. PKB, a w roku 2020 z 1 proc. PKB do 1,4 proc. PKB, co oznacza, że deficyt ten będzie zdecydowanie niższy od tzw. fiskalnego kryterium z Maastricht wynoszącego 3 proc. PKB.
Przy tej okazji należy zwrócić uwagę, że na polski wzrost gospodarczy składa się przede wszystkim popyt krajowy przy niewielkim, ale jednak pozytywnym wpływie eksportu netto na wzrost PKB w całym 2019 roku, co oznacza, że nasza gospodarka ma mocne wewnętrzne siły rozwojowe.
I właśnie, dlatego mimo sygnalizowanego spowolnienia w gospodarce europejskiej i światowej, które ma nastąpić w tym roku, prognozy wzrostowe dla polskiej gospodarki, są tak bardzo optymistyczne.
Ilustracja © brak informacji / za: www.cdn.galleries.smcloud.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz