Doniesienie w sprawie śmierci gen. Nowka
Do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe wpłynęło doniesienie w sprawie śmierci gen. Zbigniewa Nowka. Jego autor, wyliczając zasługi generała przypuszcza, że nie mógł on umrzeć śmiercią naturalną.
Doniesie, jak nam powiedział Włodzimierz Marszałkowski, Prokurator Rejonowy Prokuratury Bydgoszcz-Południe, nie zawierał żadnych wskazówek.
– Autor doniesienia zwraca uwagę na to jak ważną rolę odegrał generał, z jak ważnymi sprawami miał do czynienia i, jak wielką wiedzę zabrał z sobą – mówi prok. Waldemar Marszałkowski. – W doniesieniu nie ma żadnych wskazówek. Jest to raczej przypuszczenie, że ktoś, kto stykał się z tak ważnymi sprawami nie mógł umrzeć śmiercią naturalną.
Śledczy mają 30 dni na przeprowadzenie czynności sprawdzających i na podjęcie decyzji o tym czy śledztwo w tej sprawie zostanie wszczęte.
Przypomnijmy, generał był szefem Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu oraz zastępcą szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
© autor(ka) nieznany(a)
27 czerwca 2019
źródło publikacji: „Doniesienie w sprawie śmierci gen. Nowka - byłego szefa UOP i AW”
www.ExpressBydgoski.pl
27 czerwca 2019
źródło publikacji: „Doniesienie w sprawie śmierci gen. Nowka - byłego szefa UOP i AW”
www.ExpressBydgoski.pl
Wspomnienie o generale bryg. Zbigniewie Nowku, bydgoszczaninie, byłym szefie UOP, AW i BBN
Generał brygady Zbigniew Nowek, były szef służb specjalnych, działacz opozycji i współtwórca Niezależnego Zrzeszenia Studentów, zmarł nagle w poniedziałek nad ranem w swoim domu pod Bydgoszczą. Miał zaledwie 59 lat.
Początek w NZS
Jak udało nam się ustalić, przyczyną nagłego zgonu nie były kłopoty z krążeniem, jak to często się zdarza. Generał Nowek zachorował parę dni temu na anginę, przyjmował antybiotyki i inne leki. Nad ranem w poniedziałek nagle zaczął się dusić. Wezwane pogotowie przez 40 minut prowadziło akcję reanimacyjną, ale bez rezultatu.
O Zbigniewie Nowku jako działaczu opozycji i współtwórcy NZS pierwsi usłyszeli mieszkańcy naszego regionu. Urodził się w Bydgoszczy, mieszkał przy ul. Rycerskiej. Studiował prawo na UMK w Toruniu, działał w opozycji, zajmował się redagowaniem, drukiem i kolportażem ulotek. W 1990 roku podjął pracę w nowo powstałym Urzędzie Ochrony Państwa i został szefem bydgoskiej delegatury. Po wyborach w 1997 roku, wygranych przez AWS, został szefem całego urzędu i przeniósł się do Warszawy.
Największy sukces
Jak potem powiedział, ujęcie i wydalenie z Polski 12 rosyjskich szpiegów funkcjonujących pod dyplomatyczną przykrywką w 2000 roku, które nastąpiło pod jego kierownictwem, było największym sukcesem polskich służb specjalnych po 1989 roku. Kiedy władzę objęło SLD, gen. Nowek poddał się do dymisji. Wrócił do służb jesienią 2005 roku i został wówczas szefem Agencji Wywiadu. Funkcję tę pełnił do zwycięstwa PO w wyborach w 2008 i przeniósł się do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, z którym się rozstał po objęciu prezydentury przez Bronisława Komorowskiego, odchodząc na emeryturę. To wówczas złożył swój podpis w Bydgoskiej Alei Autografów, mówiąc „Expressowi”:
– Kiedy w końcówce lat siedemdziesiątych zaczynałem swoją przygodę z opozycją, nie przypuszczałem, że tak szybko zmieni się ustrój. Nie przypuszczałem, że mój syn urodzi się już w wolnej Polsce.
– To był prawdziwy mąż stanu, oddany głęboko Polsce i walce o jej niepodległość – powiedział nam bliski przyjaciel Zbigniewa Nowka, przewodniczący Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ „Solidarność”, Leszek Walczak. – To był dobry przyjaciel, człowiek o złotym sercu, który pomagał po 1989 roku wszystkim byłym opozycjonistom, którym w życiu nieszczególnie się ułożyło, zawsze dopominał się o pomoc tym zapomnianym, znajdującym się w gorszej sytuacji materialnej. Nie zawsze to było możliwe, ale Zbyszek był przekonany, że każdemu trzeba pomagać. Mogę tylko stwierdzić, że całe swoje godne życie poświęcił walce o wolność i sprawiedliwość.
Zmarł generał Zbigniew Nowek, były szef UOP i Agencji Wywiadu
Zmarły w nocy z niedzieli na poniedziałek gen. Zbigniew Nowek był w czasach PRL aktywnym działaczem opozycji demokratycznej, po 1989 roku został jednym z przedstawicieli tzw. solidarnościowego naboru w post-PRL-owskich służbach specjalnych.
Zbigniew Nowek urodził się w 1959 roku w Bydgoszczy. Z wykształcenia był prawnikiem. Był aktywnym działaczem opozycji w PRL, w lutym 1981 roku kierował strajkiem studenckim na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, był też szefem NZS na UMK. Od 13 grudnia 1981 roku był ścigany listem gończym. W latach 1981-1984 był jednym z organizatorów podziemnej poligrafii w regionie gdańskim, był wydawcą, redaktorem, drukarzem i kolporterem ulotek.
W 1990 roku rozpoczął pracę w świeżo utworzonym Urzędzie Ochrony Państwa jako przedstawiciel tzw. solidarnościowego naboru - ludzi związanych z solidarnościowym podziemiem, którzy w służbach specjalnych mieli częściowo zrównoważyć wpływy funkcjonariuszy dawnej SB.
Zbigniew Nowek został szefem delegatury UOP w Bydgoszczy. Pozostał na tym stanowisku także po 1995 roku, gdy po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Aleksandra Kwaśniewskiego odszedł szef MSW Andrzej Milczanowski, a zastąpił go wkrótce polityk SLD Zbigniew Siemiątkowski. Po wyborach parlamentarnych w 1997 roku, wygranych przez AWS, Nowek awansował na funkcję zastępcy szefa UOP, a w lutym 1998 został szefem całego Urzędu.
Wydalenie 12 dyplomatów rosyjskich
Za jego czasu UOP doprowadził do wydalenia 12 dyplomatów rosyjskich, wydalonych z Polski w styczniu 2000 roku jako szpiegów. Za jego czasów rozpracowano także gang podejrzany o przemyt do Polski, a dalej do Europy Zachodniej 2,5 tony kokainy.
W 2000 roku w wywiadzie dla PAP z okazji 10-lecia Urzędu Nowek uznał wykrycie tej siatki szpiegowskiej za największy sukces służb specjalnych po 1989 roku. UOP za kadencji Nowka dostosował również niektóre procedury (m.in. ustawa o ochronie informacji niejawnych) do standardów NATO.
W tym czasie powstał także Instytut Pamięci Narodowej. Nowek jako szef UOP podpisał z pierwszym prezesem IPN Leonem Kieresem porozumienie o przekazaniu pierwszych dokumentów.
W czasie procedury lustracyjnej kandydatów na prezydenta w 2000 roku w archiwach UOP odnalazły się dzienniki rejestracyjne SB, w których pod jedną z pozycji zarejestrowany był ubiegający się o reelekcję Aleksander Kwaśniewski. Po oczyszczającym wyroku Sądu Lustracyjnego prezydent powiedział, że "są w Polsce rachunki krzywd" i "niektórzy ludzie nie powinni spać spokojnie". Zapowiedział też, że nie będzie korzystał z materiałów przekazywanych mu przez UOP pod kierownictwem Nowka. W 2002 roku prokuratura wszczęła - umorzone potem z braku cech przestępstwa - śledztwo w sprawie domniemanych nielegalnych działań UOP przeciw prezydentowi.
Protest przeciw reformie służb specjalnych
– Nie ma dobrego czasu dla szefa służby, żeby przekazać społeczeństwu informację, że aktualny urzędujący prezydent i kandydat w przyszłych wyborach jest w oryginalnym rejestrze SB wykazany jako tajny współpracownik – mówił w 2000 roku ówczesny szef UOP.
Zbigniew Nowek podał się do dymisji jesienią 2001 roku, po wygranych przez SLD wyborach, w proteście przeciwko szykowanej reformie służb specjalnych, polegającej na podziale UOP na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu.
Potem był ekspertem sejmowej komisji ds. służb specjalnych oraz sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Lewica domagała się usunięcia go. Jako ekspert komisji PKN Orlen Nowek współpracował z zasiadającym w niej posłem PiS Zbigniewem Wassermannem. Media przypominały, że wcześniej nie mieli oni dobrych relacji. Gdy Wassermann był w rządzie AWS prokuratorem krajowym, miało między nimi dojść do konfliktu, ponieważ prokuratura zatrzymała wiceszefa katowickiej delegatury UOP. Mówiło się o wojnie między resortem sprawiedliwości a tajnymi służbami i było to jednym z powodów dymisji ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego w lipcu 2001 roku.
Powrót do służby
Do służb Nowek wrócił jesienią 2005 roku, po zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych. Został szefem Agencji Wywiadu. Jako szef AW, w sierpniu 2006 roku, został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego awansowany na generała brygady. Nowek kierował AW do początku 2008 roku - po zwycięstwie PO i objęciu funkcji premiera przez Donalda Tuska, Nowka na fotela szefa AW zastąpił Maciej Hunia.
W 2008 roku Nowek zapewniał, że za jego kierownictwa nie doszło do naruszeń żadnych procedur przy przyznawaniu mieszkań służbowych AW. Według Nowka informacja o sprawie od p.o. szefa AW Andrzeja Ananicza (który krótko pełnił tę funkcję przed Hunią) to "prowokacja w esbeckim stylu". Ananicz powiadomił premiera, iż poprzednie kierownictwo wywiadu z Nowkiem na czele tuż przed dymisją przyznało sobie mieszkania służbowe.
Na początku 2010 roku Nowek został zastępcą szefa BBN przy Kancelarii Prezydenta - po katastrofie smoleńskiej i śmierci szefa BBN Aleksandra Szczygło krótko był też p.o. szefa Biura. Po zwycięstwie wyborczym Bronisława Komorowskiego w lipcu 2010 roku odszedł z BBN.
Nowek miał liczne odznaczenia i wyróżnienia, m.in. w 2007 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Republiki Litewskiej za zasługi na rzecz litewsko-polskich stosunków międzypaństwowych i bezpieczeństwa obu krajów. W 2009 roku odznaczony został Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski przez Lecha Kaczyńskiego za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.
W wieku 59 lat zmarł gen. Zbigniew Nowek, oficer wywiadu, były szef Urzędu Ochrony Państwa oraz Agencji Wywiadu, działacz opozycji w PRL.— Agencja Wywiadu (@AWgovPL) June 17, 2019
Cześć Jego pamięci! pic.twitter.com/fI6CtwrI5v
Ilustracja © Sławomir Kowalski / za: www.expressbydgoski.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz