Jadą wozy kolorowe
Tradycyjnie określani mianem Cyganów, Romowie to zróżnicowana grupa etniczna, rozproszona niemal po całym świecie, przez wieki prowadząca wędrowny tryb życia. Nie posiadają własnego państwa, żyją w diasporach w krajach, do których dotrą, zachowując własną odrębność kulturową, język i niepisany, restrykcyjny kodeks postępowania – romanipen.
Badania genetyczne i lingwistyczne wskazują, że wywodzą się z Indii, a do Europy dotarli przez Persję i Bizancjum w XIV wieku. Wędrówka ta zajęła im tysiąc lat.
Cyganie, to oprócz kilkunastu grup Romów, także spokrewnione z nimi ludy Sinti, zamieszkujące od pokoleń głównie Europę Centralną. W Polsce Romowie obecni są od XV wieku, współcześnie ich liczbę szacuje się na około 17 tys. Według polskiego prawa mają status mniejszości etnicznej – posiadają polskie obywatelstwo, te same prawa i obowiązki, ale zachowują odrębność kulturową, językową i religijną. Tradycyjnie polscy Romowie są żarliwymi katolikami. Niewielka grupa wyznaje prawosławie, jeszcze mniejsza luteranizm. Według szacunków przed wojną w Polsce zamieszkiwało ich około 50 tys. Podczas wojny Niemcy zamordowali prawie 35 tys. polskich Romów.
Los cygańskich dzieci
Niewielu dziś wie, że zanim cyklon B trafił jako środek masowej zagłady do wlotów komór gazowych w Auschwitz w 1942 roku, jego zabójcze działanie było testowane na cygańskich dzieciach osadzonych w niemieckim obozie Buchenwald. W 1939 ponad 250 romskich dzieci zostało użytych tam jako króliki doświadczalne i zagazowanych w ramach nazistowskiego eksperymentu.
Wiele pseudomedycznych eksperymentów prowadzonych w Auschwitz przez dr. Josefa Mengele również opierało się na wykorzystaniu cygańskich dzieci. Mengele testował działanie substancji chemicznych, amputował części ciała, wstrzykiwał chemikalia do oczu, by sprawdzić, czy uda mu się zmienić kolor tęczówek, zamrażał je żywcem i zamykał w komorach pod ciśnieniem, w których dosłownie prasował ich ciała.
Vera Alexander, Żydówka, która przeżyła Auschwitz, w swoich zeznaniach złożonych 8 czerwca 1961 roku podczas procesu Adolfa Eichmanna, wspomina parę 4-letnich cygańskich bliźniąt – Guida i Ninę, które Mengele zszył plecami na podobieństwo bliźniąt syjamskich: „Była tam para bliźniąt, Cyganiątka, które zabrał z bloku, w którym byłam – z Zigeunerlager (niem. „cygański obóz”). Kilka dni później bliźnięta wróciły z żyłami ramion i pleców zszytymi razem. Pełne były ropy i otwartych ran”. Wszystkie cygańskie dzieci osadzone lub urodzone w obozie spotkał podobny los – zostały zgładzone lub zmarły z powodu chorób, głodu i eksperymentów.
Nietykalni
Polskie określenie „Cygan” jest pożyczką z języka niemieckiego. Niemieckie, pejoratywne „Zigeuner” etymologicznie wywodzi się z greckiego słowa znaczącego tyle, co „nietykalny” (współczesne greckie słowo to „tsiganos”). Prześladowania Romów rozpoczęły się z chwilą, gdy pojawili się oni w Europie. Prawo hanzeatyckie przewidywało surowe kary dla osób nieposiadających stałego miejsca zamieszkania i niepłacących podatków. Ponadto uważano, że z powodu odmiennego wyglądu, ciemnej karnacji i ubioru szpiegują chrześcijan na rzecz muzułmanów.
W Rumunii w XVI wieku sprzedawano Cyganów jako niewolników, urządzano „cygańskie polowania”, mordując tych, którzy się ukrywali. XVIII-wieczne pruskie prawo zezwalało na wieszanie cygańskich kobiet i mężczyzn, którzy ukończyli 18 rok życia, nawet jeśli nie popełnili żadnego wykroczenia. W drugiej połowie XIX wieku w Niemczech kanclerz Otto von Bismarck zaostrzył ustawy dyskryminacyjne uważając, iż Romowie to ludzie niższej kategorii. W latach 20. XX wieku opresyjność prawa niemieckiego wobec Romów zintensyfikowała się.
W imię czystości rasy
Plany eksterminacji ludności cygańskiej pojawiły się już na początku objęcia władzy przed Adolfa Hitlera w styczniu 1933 roku. W Niemczech, na podstawie tzw. ustaw norymberskich z 1935 roku, Romom zabroniono zawierania małżeństw z Niemcami, wielu z nich poddano kastracji i sterylizacji, zaczęto ich wywozić do obozów pracy przymusowej. Niemieccy naukowcy, porwani ideą czystości rasy, zaczęli prowadzić badania rasowe na Romach. Specjalizował się w nich Robet Ritter, stojący na czele specjalnej jednostki ds. higieny rasowej (po wojnie pracował jako uznany pediatra) oraz jego asystentka, Ewa Justin, która nie poniosła po wojnie żadnej odpowiedzialności za uczestnictwo w zbrodniach ludobójstwa. Stworzyli oni wyznaczniki „cygańskości”, na podstawie których dziesiątki tysięcy ludzi trafiły do komór gazowych jako „nieczyści rasowo”.
Ideologia czystości rasowej nazistów zakładała, że Cyganie, lud pochodzenia pozaeuropejskiego, stanowią zagrożenie dla czystości rasy aryjskiej i państwa rasowego. Ponadto głoszono, iż jako aspołeczni, bo prowadzący koczowniczy tryb życia, Cyganie nie potrafią włączyć się w system państwa i społeczeństwa. W listopadzie 1943 roku Heinrich Himmler podjął decyzję, iż Cyganie mają podzielić los Żydów – czekała ich całkowita zagłada.
Cygański obóz rodzinny
Cyganie byli trzecią, po Żydach i Polakach, grupą deportowanych do Auschwitz. Transporty z nimi zjeżdżały do obozu z czternastu europejskich państw. Pierwsi Cyganie trafili do Auschwitz w czerwcu 1941 roku. W lutym 1943 roku, z rozkazu Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera, na terenie Auschwitz-Birkenau utworzono tzw. cygański obóz rodzinny, dokąd masowo trafiały wielopokoleniowe romskie rodziny. Do lipca 1944 r. w obozie cygańskim osadzono łącznie prawie 21 tys. dzieci, kobiet i mężczyzn. Ewidencją obozową nie objęto grupy 1700 polskich Romów z okolic Białegostoku, których, jako podejrzanych o roznoszenie tyfusu plamistego, zgładzono w komorach gazowych tuż po przywiezieniu do obozu.
Obóz cygański znajdował się na podmokłym terenie pozbawionym drzew, na którym postawiono 40 baraków tonących w wilgotnej glinie i błocie. W każdym z nich ściśnięto około 500 osób. Na ubraniach naszyto im czarne trójkąty, na ramieniu wytatuowano numer obozowy i literę Z („Zigeuner”, czyli Cygan). W szybkim tempie zaczęły się szerzyć choroby: szkorbut, świerzb, tyfus brzuszny i plamisty, gruźlica i wszawica. Więźniowie romscy zaczęli zapadać na rzadką chorobę zwaną rakiem wodnym (bakteryjne zapalenie śluzówek powodujące martwicę okolic ust, policzków i dziąseł).
Porajmos
Likwidacja obozu cygańskiego miała nastąpić w maju 1944 roku, ale wówczas Niemcy napotkali nieoczekiwany opór. Kiedy samochody z SS-manami podjechały pod cygańskie baraki zamieszkane wówczas przez około 6,5 tys. osób, grupa 50-60 Niemców wkroczyła do środka, usiłując zmusić więźniów do ich opuszczenia. Jednak SS-mani napotkali mur milczących zdeterminowanych Romów kurczowo ściskających w dłoniach co kto mógł znaleźć – kamienie, łomy, łopaty, noże, deski. Niemcy nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Obawiając się strat we własnych szeregach, wycofali się z baraków i odjechali. Romowie opóźnili własną zagładę o kilka tygodni.
W czerwcu władze obozowe rozpoczęły akcję zmierzającą do ostatecznej likwidacji cygańskiego obozu. Pod pretekstem wysyłki do pracy, odseparowano około tysiąca mężczyzn, którzy potencjalnie mogli stawiać opór, po czym przewieziono ich do głównego obozu w Auschwitz. Część tego transportu rzeczywiście trafiła do obozów pracy w Niemczech – niektórzy mieli więc cień szansy na przeżycie, część spłonęła w krematorium.
Całkowita zagłada Cyganów nastąpiła w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku. Wieczorem ogłoszono zakaz opuszczania bloków w obozie cygańskim i, mimo oporu stawianego przez Cyganów, załadowano na ciężarówki 2897 osób, które zawieziono do komory gazowej numer V i zamordowano. Ich ciała spłsonęły w dołach obok krematorium. Zgładzono cały obóz cygański, w większości dzieci, kobiety i starców.
Zapomniany Holocaust
2 sierpnia jest datą symboliczną dla społeczności cygańskich – czczona jest jako dzień pamięci i martyrologii Romów. W Polsce dzień pamięci ustanowiony został przez władze państwowe. Każdego roku na terenie byłego obozu Auschwitz odbywają się uroczystości upamiętniające cygański porajmos. W tym roku obecny tam jest amerykański działacz na rzecz praw obywatelskich, pastor Jesse Jackson Senior, współpracownik i przyjaciel Martina Lutera Kinga. Zapomniana przez międzynarodową opinię publiczną sprawa masowej zagłady europejskich Romów dopiero odżywa ranami, które pomimo upływu dziesięcioleci, jeszcze się nie zagoiły.
Ilustracja © Jacek Bednarczyk / EPA / Shutterstock / za: www.dziennikzwiazkowy.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz