Pierwszą nasuwającą się myślą po skończonej lekturze jest pamiętna scena z nakręconego w 1992 roku przez Jana Łomnickiego w oparciu o scenariusz Czesława Magnowskiego komedii „Wielka wsypa”. Kiedy grany przez Krzysztofa Wakulińskiego pułkownik SB stwierdza „Na górze debile, na dole debile, jak to ma nie pierdol...ć”. Otóż sam film przedstawiał granego przez Jana Englerta drobnego cwaniaczka, cinkciarza i kombinatora Jarka Bronko, który wpadł na pomysł przekwalifikowuje się na założyciela partii ziemiańskiej Jana Branickiego i domaga się zwrotu upaństwowionych po wojnie majątków. Za co zostaje aresztowany w stanie wojennym. Kiedy w czerwcu 1989 roku wychodzi zakłada z byłymi funkcjonariuszami SB prywatny bank, oferujący wysokie oprocentowanie i znany jako Bezpieczna Kasa Branickiego. Jak widać przewał na jakiś megabezpieczny i wysoko oprocentowany „Amber Gold” (choć film oparty był na historii Grobelnego) jest wieczny. Tak samo jak odwieczna jest ludzka głupota. I sukinsyństwo tak zwanych elit.
Cóż lektura „Notatek z tonącego okrętu jest równie gorzka, jak wymieniony przeze mnie film. Pozwala spojrzeć na rozmaite patologie naszej polskiej codzienności okiem poznańskiego endeka. A czego tam nie ma. Już pierwszy tekst wprowadza nas w cudowny świat gender. Gdy okazuje się, że w ciągu trzydziestu - pięćdziesięciu lat nastąpiło tak skrajne przesunięcie granicy tego co normalne, że przybysz z lat siedemdziesiątych patrzyłby na nas, jak odmrożony z arktycznego lodu Australopitek. Szczególnie jakby usłyszał, że jedzenie mięsa i palenie w piecu jest skrajnym złem, w przeciwieństwie do publicznego pokazywania swojego homoseksualizmu, który jest modny. Czy gdyby usłyszał, że za standardowe w jego czasach określenie „pedał” dzisiaj nawet w Polsce (nie mówiąc już o Zachodzie) mógłby trafić do więzienia. Czy pojąłby jako normę łażące po szkołach z tak zwaną „edukacją seksualną” rozmaite straszydła, które nie wiedzą, czy są chłopem, czy babą, a może czymś pośrednim. Łażące i opowiadające jak fajnie jest być homo, trans, czy zmienić płeć z fizycznej, na kulturową. I uczące przedszkolaków zakładania na gumy na instrument. Nasz przybysz z przeszłości złapałby się za głowę i pozwolił na eutanazje na sobie samym, choć dla wszystkich postępowców i tak Polska to ostatni czarnoseciniec Europy, gdzie te zmiany weszły o wiele wcześniej i w skali dla nas niewyobrażalnej. Kolejne felietony wprowadzają nas na poziom politycznego absurdu, który niestety w Polsce jest normą.
Sami sobie odpowiedzmy, czy Polska jest tonącym okrętem? Żyjącym na kredyt. Opartym na skrajnym fiskalizmie, czyli opodatkowaniu małych i średnich (a więc rodzimych) przedsiębiorców przy jawnym wspieraniu obcego wielkiego kapitału? Czy wspiera się tych którzy nie pracują, kosztem wszystkich wyrywających sobie żyły? Czy nasza polityka zagraniczna jest oparta na równie skrajnym serwilizmie PO wobec Niemiec i Brukseli, a PiS-u wobec Stanów Zjednoczonych i Izraela? Czy wspieramy politycznie, ekonomicznie, często własnymi pieniędzmi naszych najgorszych wrogów? Oprócz wymienionych także dwie takie „potęgi”, od zawsze Polsce „przyjazne”, jak Litwa i Ukraina. Czy skrajna antyrosyjskość ma jakiekolwiek rzeczywiste podłoże, poza promocją cudzych interesów, kosztem naszych własnych? I działaniem wyłącznie w interesie USA oraz „bratnich” państw bałtyckich i Ukrainy. Czy transfery różnych politycznych łajz pomiędzy Platformą Obywatelską, a Prawem i Sprawiedliwością wskazują na to, że obie partie tak naprawdę są dwiema stronami tej samej monety? Co zamierzają zrobić partia rządząca i opozycja z amerykańską ustawą 447, która jest ordynarnym złodziejstwem, bez żadnych podstaw w prawie międzynarodowym? Czy dobrobyt Polski zbudują transfery społeczne, czy może praca jej obywateli? Bo przecież raczej nie miliony przybyszów z Ukrainy, Indii, Pakistanu i Bangladeszu, którymi uraczył nas rząd chwalący się, że nie wpuścił ani jednego imigranta.
Kiedy już sami sobie odpowiemy na powyższe pytania, wtedy możemy powrócić do zdania pułkownika SB z „Wielkiej wsypy” - „Na górze debile, na dole debile, jak to ma nie pierdol...ć”.
Jeżeli podobają Ci się materiały publicystów portalu Prawy.pl wesprzyj budowę Europejskiego Centrum Pomocy Rodzinie im. św. Jana Pawła II poprzez dokonanie wpłaty na konto Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001. Pomóż leczyć ciężko chore dzieci.
Ilustracja © DeS ☞ tiny.cc/des
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz