OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Czy minister Gliński wsadzi mnie za kratki?

Mój szef, redaktor naczelny „Warszawskiej”, Piotr Bachurski, otrzymał kuriozalne pismo z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Spójrzmy na jego fragmenty. „W związku z artykułem »Oto kolejne złe skutki Okrągłego Stołu« autorstwa Stanisława Srokowskiego opublikowanym 11 maja 2019 r. na portalu PolskaNiepodległa.pl (…) Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwraca się z prośbą o zamieszczenie sprostowania o następującej treści: »Nie jest prawdą, że minister Piotr Gliński – jak ujęto w artykule – skąpi grosza na budowę Muzeum Kresów« (…)”. Podpis: Anna Pawłowska-Pojawa, dyrektor Centrum Informacyjnego MKiDN. Uzasadnienie: „(…) w 2017 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazał Muzeum Lubelskiemu w Lublinie 10 mln 985 tys. złotych na zakup Pałacu Lubomirskich (…) na potrzeby siedziby planowanego Muzeum Ziem Wschodnich (…).
Koszt całkowitej inwestycji (…) oceniany jest na 55 mln 123 tys. 925 zł. (…) W razie braku zamieszczenia sprostowania (…) zasadnym będzie rozważenie podjęcia dalszych kroków prawnych (…)”.

A więc Minister Gliński ustami Anny Pawłowskiej-Pojawy grozi mi sądem. Chce mnie posadzić za kratki? Nie chce się zgodzić z moim przekonaniem, że „skąpi grosza” na Muzeum Kresowe. Popatrzmy więc na fakty. Minister Gliński zarządza już kulturą od blisko czterech lat. Czy w tym czasie można było otworzyć Muzeum Kresowe, a więc wysupłać odpowiedni kapitał? Można było! Czy minister Gliński wysupłał ten kapitał i otworzył Muzeum Kresowe? Nie otworzył. Zatem skąpił grosza, bo Muzeum Kresowe do tej pory nie powstało. A może takiego muzeum nie dało się otworzyć w ciągu czterech lat? Dało się! Muzeum Powstania Warszawskiego powstało w ciągu roku. W 2003 r., za kadencji prezydenta Warszawy śp. Lecha Kaczyńskiego, specjaliści opracowali koncepcję budowli, a już w lipcu tego roku został powołany pełnomocnik ds. budowy placówki, zaś w grudniu Rada Warszawy podjęła decyzję o ustanowieniu nowej instytucji kultury. 31 lipca 2004 r. Lech Kaczyński otworzył już Muzeum Powstania Warszawskiego. W ciągu roku powstała jedna z najważniejszych instytucji w kraju. A minister Gliński śpi. Przez cztery lata nie stworzył nawet koncepcji Muzeum Kresowego. Ta nieudolność to w gruncie rzeczy lekceważenie potrzeb Polaków, którzy pragną znać własne dzieje.

Oto inny przykład. Muzeum Historii Żydów Polskich Polin mieści się w gmachu wzniesionym w latach 2009–2013. Zostało uruchomione w niespełna cztery lata[1]. Można było? Można. Słyszymy również, że minister Gliński zapowiada kolejne dwa muzea żydowskie. „Jeżeli w naszym kraju powstanie muzeum chasydyzmu, to otrzyma wsparcie ze strony resortu kultury – zadeklarował wiceminister Sellin”[2] (…). Podobnie ma się rzecz z utworzeniem w stolicy Muzeum Getta Warszawskiego. Jarosław Sellin zapowiada, że „projekty te zostaną zrealizowane[3]”. „Wicepremier Gliński przyznaje – czytamy w tej samej relacji – że resort kultury w szczególny sposób wspiera działania w obszarze stosunków polsko-żydowskich”[4]. A więc co? Żydzi będą już mieli trzy muzea, a może i więcej, bo minister Gliński wspiera relacje polsko-żydowskie „w szczególny sposób”, a niezbędnej dla rozumienia przez naród polski własnej wielowiekowej historii kresowej nie może wesprzeć „w szczególny sposób”? Bo co? Bo historia Żydów jest ważniejsza niż historia Polski? Panie Ministrze, jest Pan ministrem polskiego rządu czy jakiegoś innego? Jakiego? Ale idźmy dalej. Dowiadujemy się z mediów, że sejm „(…) przyjął ustawę o dotacji w wysokości 100 mln zł dla Fundacji Dziedzictwa Kulturowego (…). Zdaniem wicepremiera dochody przeznaczone zostaną na konserwację Cmentarza Żydowskiego przy Okopowej w Warszawie”[5]. To może pan wicepremier odpowie w takiej sytuacji na pytanie, ile milionów złotych przeznaczył na remonty polskich cmentarzy w Wilnie i we Lwowie, by biedni ludzie nie musieli zbierać nad grobami swoich krewnych do puszek w dzień Wszystkich Świętych? Może odpowie, ile milionów wydał na symboliczne krzyże nad dołami śmierci polskich ofiar ukraińskiego nazifaszyzmu w latach 1939–1947? Może pochwali się wykupieniem rzymskokatolickich świątyń, bezprawnie zagarniętych przez państwo ukraińskie polskim parafiom na tak ukochanej przez rząd Ukrainie? A może udowodni, że nie poskąpił grosza na polskie szkoły, teatry, muzea, stowarzyszenia i fundacje na dawnych polskich Kresach, by ratować tam polską mniejszość narodową, która wymiera bez pomocy państwa polskiego? Może powie, jakimi milionami wspomaga polskie media na Ukrainie, Litwie i Białorusi?

Na żydowskie muzea i cmentarze minister Gliński nie skąpi grosza. To może daje na jakieś porządne pomniki poświęcone ofiarom ukraińskiego ludobójstwa? Od dawna przecież gotowy jest przynajmniej jeden taki pomnik, o ile mi wiadomo już odlany i czeka tylko na zgodę na postawienie. To znakomity, najwyższej próby artystycznej i silny w wyrazie monument oddający czas grozy: Rzeź Wołyńska dłuta prof. Andrzeja Pityńskiego, autora słynnego pomnika Partyzanci w Bostonie. Czy wystąpił może minister Gliński z inicjatywą postawienia tego pomnika w stolicy kraju? Nie? To jaką kreacyjną postawę pan minister ujawnia w polskiej kulturze? Z jakimi wielkimi polskimi kresowymi inicjatywami pan minister Gliński występuje i nie szczędzi grosza? Chcielibyśmy wiedzieć!

Idźmy dalej. Może pan minister wspiera wysokimi grantami tak ambitne, twórcze pisma społeczno-kulturalne, z ogromnym trudem wydawane jak „Polityka Polska”, „Magna Polonia”, „Cracovia Leopolis”, czy „Na Rubieży”? Może duże sumy na nie przeznacza? Nie słyszał Pan o nich? Nie wspiera ich Pan? To źle, bo trzeba słyszeć, wiedzieć i mocno wspierać, nie marnymi groszami, a porządnymi kwotami, bowiem to polskie czasopisma, z wielką ofiarnością tworzone społecznie albo prywatnie, by tylko idee narodowe nie ginęły. Ale Pan im większego grosza skąpi. Za to nie skąpi Pan setek tysięcy, a nawet milionów złotych ukraińskiej diasporze. Ukraińskie pismo propagandowe „Nasze Słowo”, publikujące antypolskie materiały, otrzymuje dotację z budżetu polskiego państwa w wysokości 420 tys. zł. Razem w 2017 r. rząd dofinansował działalność organizacji ukraińskich w Polsce kwotą ponad 1,6 mln zł. Najwięcej otrzymał Związek Ukraińców w Polsce. Właśnie na wydawanie w latach 2017–2019 antypolskiego tygodnika „Nasze Słowo” poszło 420 tys. złotych. Z rządowych dotacji korzysta także Związek Ukraińców Podlasia. W przyszłym roku otrzyma on z budżetu państwa łącznie 217 tys. zł[6].

Tymczasem polskie media na Ukrainie ciągle borykają się z wielkimi kłopotami, nie mogąc związać końca z końcem. Skąd ta hojność warszawskich władz dla Ukraińców, gdy Polakom skąpi się właśnie grosza? I minister Gliński śmie jeszcze ode mnie żądać sprostowania i grozi mi sądem? Za co? Za to, że walczę o polskie racje? Za to, że mówię prawdę? Minister Gliński chwali się, że „Lubelski Pałac Lubomirskich, dotychczasowa własność Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, został zakupiony z przeznaczeniem na siedzibę planowanego Muzeum Ziem Wschodnich (…)”[7]. No i co z tego, że został zakupiony? A gdzie jest to realne, otwarte i działające już w praktyce Muzeum Kresowe, na które Pan rzekomo nie „skąpi grosza”? I dlaczego chce je Pan umieścić w Lublinie, a nie na Dolnym Śląsku, gdzie co drugi mieszkaniec to Kresowianin lub potomek Kresowian? Dlaczego nie w Warszawie, w centrum kraju? Bo co? Bo boi się Pan, że będzie za widoczne, za wielkie, za okazałe? Bo przecież o Kresach trzeba zapomnieć, prawda? Bo taka jest realna polityka? O to Panu chodzi? Dlatego tak Pan zwleka?

Czytam w mediach jeszcze z 2017 r., że „w zabytkowych murach Pałacu Lubomirskich po 2019 r. powstanie nowoczesna przestrzeń ekspozycyjna[8] (…)”. Po 2019 r., czyli kiedy? W 2025? W 2030? A może w 2100? Pana pismo grożące mi sądem za krytykę MKiDN to zwykły szantaż, by autora zastraszyć. By zamknąć mu usta. Mam nadzieję, że setki tysięcy moich Czytelników rozumieją to równie dobrze jak ja, że w taki sposób nie prowadzi się godnej, mądrej i odpowiedzialnej polityki kulturalnej w kraju tak boleśnie doświadczonym jak Polska. Do roboty, Panie Ministrze, a nie do szantażowania pisarza, który działa na rzecz swojej Ojczyzny i opinii publicznej.

www.srokowski.art.pl


© Stanisław Srokowski
3 lipca 2019
źródło publikacji:
www.WarszawskaGazeta.pl








1 https://www.polin.pl/pl/budynek.
2 https://www.rp.pl/Historia/301179915-Ministerstwo-Kultury-da-pieniadze-na-muzea-Zydow-polskich.html.
3 Marek Kozubal, https://www.rp.pl/Historia/301179915-Ministerstwo-Kultury-da-pieniadze-na-muzea-Zydow-polskich.html,
4 Tamże.
5 https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,100-milionow-na-cmentarz-zydowski-sejm-przyjal-ustawe,248257.html.
6 https://forumemjot.wordpress.com/2017/01/02/zwiazek-ukraincow-w-polsce-otrzyma-ponad-1380-mln-zl-dotacji-ze-srodkow-budzetowych-panstwa-polskiego-polecam/.
7 https://www.pch24.pl/w-lublinie-powstanie-muzeum-ziem-wschodnich-dawnej-rzeczypospolitej,57083,i.html.
8 http://www.mkidn.gov.pl/pages/posts/palac-lubomirskich-bedzie-siedziba-muzeum-ziem-wschodnich-dawnej-rzeczypospolitej-8024.php?p=10.

Ilustracja © DeS specjalnie dla ITP² ☞ tiny.cc/des

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2