— Im więcej przeciwności, tym człowiek się staje silniejszy. Im więcej gwizdali, tym wyżej skakałem — mówi Władysław Kozakiewicz, polski tyczkarz, mistrz olimpijski.
Po 20 latach przerwy odwiedził rodzinne Soleczniki (od 1939 roku pod okupacją sowiecką z krótkotrwałą okupacją niemiecką, a od rozpadu ZSRS do dzisiaj pod okupacją litewską - przyp. red. ITP).
Rodzina Kozakiewiczów wyjechała do Gdyni, kiedy przyszły olimpijczyk miał cztery lata. Początki nie były łatwe. Kozakiewiczowie nie czuli się w Polsce u siebie.
Do sportu wciągnął Władysława o pięć lat starszy brat Edward – również lekkoatleta specjalizujący się w dziesięcioboju i skoku o tyczce.
Władysław Kozakiewicz stał się żywą legendą za sprawą słynnego gestu na moskiewskiej olimpiadzie w 1980 roku. Zdarzało się, że płakał na podium, ale nie w Moskwie. Tu na gwizdy sowieckiej publiczności odpowiedział nie tylko rekordowym skokiem, ale i dwukrotnym „wałem”, który stał się gestem politycznym.
O mało nie zabrali mu za to medalu, miał jednak swoich obrońców, w tym krajana, Polaka z Wileńszczyzny. Michał Sienkiewicz był wówczas sędzią tych zawodów i wspierał rodaka.
Władysław Kozakiewicz takiego gestu nie planował. Wiedział, że musi wygrać. To był wyraz sprzeciwu, który wymyślił już po pokonaniu poprzeczki.
Po tym, co się stało w Moskwie, władze PRL wybaczyć nie mogły. Kiedy wyjeżdżał na zawody do Niemiec, nie zdawał sobie sprawy, że ten wyjazd przyniesie tak daleko idące konsekwencje.
Rodzinne Soleczniki niezwykle gościnnie witały Kozakiewicza, a władze rejonu przygotowały wiele wzruszających spotkań. Kozakiewicz miał okazję odwiedzić swoją kuzynkę Wandę Borys. Po spotkaniu z rodakami w Wilnie wręczył też nagrody zwycięzcom konkursu, zorganizowanego przez Klub Sportowy „Polonia Wilno” z okazji stulecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Władysław Kozakiewicz obiecuje, że częściej będzie gościł na Wileńszczyźnie. W jego rodzinnych Małych Solecznikach, vis à vis miejsca, gdzie kiedyś stał rodzinny dom, dzisiaj mieści się szkoła, mająca jedną z najlepszych baz sportowych w rejonie solecznickim. Być może mistrz olimpijski będzie patronował tej szkole.
Władysław Kozakiewicz zdobywał medale na całym świecie. Jest dumny, że pochodzi z Wileńszczyzny.
© Mirosława Januszkiewicz
11 listopada 2019
źródło publikacji: Wilnoteka - największy portal Polaków na Litwie
www.Wilnoteka.lt
11 listopada 2019
źródło publikacji: Wilnoteka - największy portal Polaków na Litwie
www.Wilnoteka.lt
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP
Wideo © Wilnoteka / za: www.youtube.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz