Dobrze i z dużą dozą ironii opisuje te realia niemocy amerykańskiego imperium niniejsza publikacja: http://cluborlov.blogspot.com/2019/06/you-are-being-trolled.html. Reasumując, żadne działania USA, polityczne, militarne czy gospodarcze (sankcje) nie wywołują już oczekiwanych efektów. Imperium jest bezsilne! Niestety nie oznacza to zmniejszenia chaosu w wyniku jego działań czy zmniejszenia groźby nuklearnego konfliktu, którego prawdopodobieństwo ciągle narasta.
Według niezależnych znawców Waszyngtonu, już za prezydentury Obamy, centralna władza rozlazła się w szwach, dając pierwszeństwo współzawodnictwu konkurencyjnych ośrodków takich jak Kongres, Pentagon, czy CIA. Obecny prezydent jest zupełnie bezwolnym pajacem na sznurku, za który pociągają zwalczające się frakcje amerykańskiego deep state. Stąd też wynika jego obraz jako osoby chaotycznie zmieniającej kierunki swych działań.
Pomimo tej waszyngtońskiej „schizofrenii”, jedyne co pozostaje niezmienne, jak bazaltowa skała, to interesy Izraela i światowego żydostwa.
Niedawny artykuł dotyczący tego zagadnienia (http://americanfreepress.net/a-secret-meeting-to-plot-war/), omawia tajne spotkanie 25 amerykańskich senatorów poświęcone wypracowaniu strategii mitygowania rosnących antyżydowskich nastrojów w USA i ewentualnych alternatyw rozpętania wojny.
Choć nie tak drastycznie, podobnie prezentuje się sytuacja w Unii Europejskiej. Różnorodność interesów poszczególnych klik i gangów, z których składa się unijny establishment, zaczyna wydawać pierwsze owoce zarówno w polityce, obronności jak i gospodarce. Jak przykład tych ostatnich, może służyć plan Włochów wprowadzenia równoległej do euro waluty wewnętrznej, jako pierwszego stopnia „miękkiego wyjścia ze eurolandu” (http://katehon.com/article/parallel-currency-italy-beginning-collapse-euro).
Największym jednak problemem jest niekontrolowana masowa emigracja obcych cywilizacyjnie muzułmanów (https://europeansworldwide.wordpress.com/2019/07/09/london-more-islamic-than-many-muslim-countries/). Jednak zarówno ten, jak i inne palące problemy Unii są skrzętnie ukrywane przed społeczeństwem za pomocą totalnej propagandy „mediów głównego nurtu”. Przy czym, wbrew pozorom, żydzi i muzułmanie współpracują w narzucaniu cenzury w „wolnym świecie” i za pomocą „poprawności politycznej” zamykają usta ewentualnym krytykom tego stanu rzeczy (https://www.unz.com/article/free-speech-must-die-exploring-the-joint-jewish-muslim-love-of-censorship/).
Niewątpliwie spirytus movens tych problemów stanową żydzi, a muzułmanie, murzyni, Hindusi, i inne rasy i nacje są tylko narzędziem w ich ręku.
Osobiście nie wylewam łez na tą dolą Zachodu. Należy mu się to z nawiązką, za wieki kolonializmu, wyzysku innych oraz całej litanii zbrodni i pogardy dla „niższych nacji”. Smutno jest jedynie obserwować naszą Ojczyznę, która w swym „chocholim tańcu” zawędrowała z obozu wschodnich ofiar do „ekskluzywnego klubu” zachodnich szubrawców.
Ilustracja © Emad Hajjaj/Jordan (CagleCartoons.com) za: www.washingtonpost.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz