Chwilami dowiadujemy się rzeczy dla nas nowych lub takich, które - mimo powszechności występowania - rozumiemy tylko powierzchownie.
Ostatnio dowiedziałem się, że Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych składa skargę na prof. Pawłowicz [1].
Nie mam zamiaru pisać tutaj o przyczynach takiego zachowania tej organizacji, ale postanowiłem dokładnie sprawdzić, co to jest ta ksenofobia i jakie ma antonimy i powiem szczerze, że nawet zostałem zaskoczony skomplikowaniem znaczeniowych powiązań.
Posiłkowałem się tutaj najprostszą formą zdobycia takich informacji jaką jest Wikipedia, chociaż wiem, że nie jest to ostatnia i najlepsza droga do poznawania wiedzy, ale jest na tyle powszechna, że postanowiłem z niej skorzystać i jednocześnie wybrać najważniejsze informacje.
Więc czymże jest ta ksenofobia? Ano to „ lęk wobec obcych. Ksenofobia może dotyczyć wszystkiego, co wiąże się z obcokrajowcami, osobami nieznanymi, innymi pod pewnymi względami. Ksenofobia może stać się immanentną wartością powszechnie akceptowaną w społeczeństwie lub w pewnych grupach społecznych. Osoba przejawiająca ksenofobię to ksenofob. Przeciwieństwem (antonimem) ksenofobii jest ksenolatria (kult obcości) oraz ksenofilia – umiłowanie odmienności, inności” [2].
Mówiąc jeszcze szczegółowiej ksenofilia to „bezkrytycznie manifestowana otwartość i sympatia wobec wszystkiego, co odmienne w danej kulturze (…), czyli przesadna, przekraczająca granice zdrowego rozsądku tolerancja, w stosunku do cudzoziemców i ich odmiennej kultury, i prowadzi do przeświadczenia, że wszystko co obce jest lepsze”. Skrajną formą ksenofilii, prowadzącą do odrzucenia wszystkiego co rodzime i kultu cudzoziemszczyzny (inności kulturowej, obcości), jest ksenolatria, czyli kult obcości ”(…) Demonstrowanie takiego nastawienia może być niewymuszone, ale również wynikać z pragnienia zdobycia popularności, czy być przejawem tzw. poprawności politycznej, wyrachowania, albo mody. Wynikające z przeświadczenia o atrakcyjności i pożądaniu, tego co odmienne, stereotypy wykazują wiele sprzeczności, są bowiem formułowane mimo niewielkiego doświadczenia na podstawie różnych źródeł wiedzy, mogą też być inspirowane i nie są jednakowo podzielane przez wszystkich. Obcy mogą być jednocześnie okrutni i dobrzy, sympatyczni i wywoływać przerażenie, perfidni i przyjacielscy”[3]. Ksenolatria jest więc bezwarunkowym umiłowaniem tego, co jest zupełnie obce, obce w danej kulturze, tradycji, historii, itd…
Istnieje też i inne określenie będące antonimem ksenofobii a mianowicie „ojkofobia (…), która w znaczeniu politycznym oznacza odrzucenie (od rezerwy do nienawiści) rodzimej kultury i apologię innych systemów wartości”.[4]
Powyższe przedstawienie określonych terminów wydaje się, że jest konieczne dla zrozumienia istoty konfliktu między-cywilizacyjnego z jakim mamy do czynienia w obecnej tzw. zachodniej Europie, ideowo zrzeszającej tak naprawdę ludzi charakteryzujących się występowaniem u nich wszystkich antonimów ksenofobii: od ojkofobii, ksenofilii aż do ksenolatrii. Nawet dalej - jest konieczne, bo obecnie mamy do czynienia z zafałszowywaniem znaczenia określonych słów czy pojęć lub też nadaje się tym słowom czy pojęciom inne znaczenie niż miały dotychczas a tym samym mamy w obiegu powszechnym chaos pojęciowy.
Zauważmy, że tzw. demoliberalna polit-poprawność, sięgająca już absurdu wszechstronna tolerancja a raczej antytolerancja wobec wartości chrześcijańskich na jakich bazowała wcześniej Europa, umiłowanie obcości i cudzoziemców, i całej „ubogacającej Europę” cywilizacji nie tylko islamskiej oraz skrajnie manifestowana otwartość i sympatia wobec wszystkiego, co odmienne (np. LBBTQ+), to cechy łączące elementy wszystkich tych pojęć.
Ciekawym, ale bardzo ważnym spostrzeżeniem może być fakt, że tak naprawdę dzisiaj to tzw. ksenofobia, w ostrej postaci staje się cechą środowisk, które już w ogóle nie akceptują inności (np. chrześcijaństwa, patriotyzmu, itd), czyli w dużej mierze ci, którzy dziś wmawiają tą ksenofobię innym. Jest zatem kuriozalnym fakt, że środowiska lewackie zarzucające nam ksenofobię są w istocie sami ksenofobami nie tolerującymi inności, jaką według nich jest to, co nie ich, co jest odmienne od ich poglądów… ot, taka hipokryzja!
A na naszym, rodzimym „podwórku”? Czy czasem cała totalna opozycja podobnie nie postrzega tegoż świata i naszych wartości, polskości i samej Polski? I czyż nie jest podstawą ich myślenia polegającego na przeświadczeniu, że wszystko, co obce jest lepsze, np. jakieś wartości europejskie, których nikt nie potrafi sprecyzować? A to też jest elementem promowanej przez nich tzw. „polityki wstydu”, którą wpajano nam przez ostatnie 30 lat.
O tej nienawiści do polskości dawno temu powiedział D. Tusk uważając, że „polskość to nienormalność”! Cóż więc wobec tego jest dla niego ta normalność? I przez wszystkie te lata po 1989 roku wielu myślało podobnie a dzisiaj jaskrawym tego przypadkiem jest noblistka Olga Tokarczuk, która z niezrozumiałej zdroworozsądkowo nienawiści do naszej Ojczyzny fałszywie oskarża nas o kolonializm i „antysemityzm”. Jej zapatrywania są niemal kontynuacją wynurzeń Grossa o nas Polakach i naszej Polsce. Podobnie o Polsce myślą niektórzy sami Polacy wstydząc się naszej kultury i gloryfikujące kulturę i wartości obce. A czy czasem nie są to wyborcy totalnej opozycji, którzy wolą symbol UE na skrawku materiału od naszej biało-czerwonej flagi narodowej? (UE nie ma oficjalnej flagi).
Należy też - o czym wspomniałem powyżej - uświadomić sobie, że potocznie o ksenofobii myśli się inaczej niż wskazuje na to samo znaczenie tego terminu. Fałszywie nadano jej negatywne i pejoratywne znaczenie jako coś prymitywnego, zaściankowego, średniowiecznego, coś wstecznego i wstydliwego. Samo nazwanie kogoś ksenofobem ma zabarwienie bardzo negatywne a apologeci ojkofobii, ksenofilii i ksenolatrii próbują ksenofobów namaścić jako ludzi niezdolnych myśleć samodzielnie, ludzi bez wartości i ludzi prymitywnych, „katoli” zdolnych niszczyć za każdą cenę jakąkolwiek odmienność, co oczywiście jest wielką narracyjną bzdurą.
W rzeczywistości tak naprawdę w pozytywnym aspekcie tego zjawiska można ksenofobię uznać jako coś normalnego i naturalnego oraz cechującego wiele narodów i państw. Czy jest coś złego w tym, że lękamy się innych cywilizacji, skrajnie od nas odmiennych jak cywilizacja islamska (arabska) czy cywilizacja żydowska, tym bardziej, gdy widzimy np. - w przypadku islamu - tragiczne i terrorystyczne ich skutki w innych krajach? Czy jest coś złego w tym, że pielęgnujemy nasze wartości i nie chcemy, aby ktoś narzucał nam inne, nam obce? Czy jest nagannym naturalna nieufność wobec obcych? Osobiście uważam, że nie i dlatego też mogę się swobodnie nazywać ksenofobem, …ale w żadnym znaczeniu szowinistą a raczej w pozytywnym kontekście nacjonalistą.
I również często niezrozumiałe są znaczenia szowinizmu i nacjonalizmu. Szowinizm to skrajna postać nacjonalizmu, wyrażająca postawę bezkrytyczną wobec własnego narodu przy jednoczesnej wrogości do innych narodów, uważanych za gorsze. W szerszym znaczeniu termin bywa używany w celu określenia analogicznej postawy wobec grup innych niż naród. Natomiast nacjonalizm (nie w skrajnej szowinistycznej formie) oznacza po prostu przekonanie, że dany naród jest najwyższą wartością i najważniejszą formą uspołecznienia, z którego wynika określona postawa polityczna, gospodarcza czy społeczna natomiast nie ma nic wspólnego z megalomańską wrogością wobec innych ludzi czy narodów. W takim znaczeniu można uznać jako synonimy: nacjonalizm i patriotyzm [5].
Skrajną postacią szowinizmu może być rasizm, czyli zespół poglądów przyjmujących wyższość jednych ras nad innymi, co jest postawą skrajnie naganną, która była podstawą powstania nazizmu.
Odnosząc się do rasizmu, szowinizmu i nacjonalizmu, najszerszym obszarem manipulacji jest tzw. faszyzm. Pod tą kategorię można „podpiąć” każde zachowanie, które nie podoba się tym wszystkim lewakom spod znaku ojkofobii, ksenofilii i ksenolatrii. Pojęcie to jest niejednoznaczne i ma wiele cech nieraz wykluczających się nawzajem. Przyjęło się, że pierwotnie został on zainicjowany we Włoszech Benito Mussoliniego i wedle mnie owe cechy winny wystarczać w odniesieniu li tylko do Włoch, ale każdy może sam to ocenić [6]. Faszyzm bowiem odnosi się przede wszystkim do metody funkcjonowania stosunków społeczno-ekonomicznych oraz sposobu rządzenia (zarządzania) określonym państwem, gdzie kult scentralizowanego państwa i wszechpotężnej władzy państwowej jest na pierwszym miejscu (statolatria). Faszyzm ponadto cechuje się: autokratyzmem w stylu wodzowskim, militaryzmem, walką z odmiennymi ideologiami (np. demokracja, komunizm, socjalizm), pełną kontrolą partii rządzącej nad dużą częścią aspektów życia społecznego i gospodarczego, gospodarczym etatyzmem oraz korporacjonizmem. Niektórzy dodają też, że cechuje się w skrajnych przypadkach szowinizmem bądź rasizmem, choć moim zdaniem ta cecha faszyzmu jest mało istotna [7].
Warto tedy najpierw poznać znaczenie słów, aby się nimi posługiwać a celowe ich fałszowanie jest tym, co w dzisiejszym świecie jest nagminne, szczególnie w kręgach ojkofobów, ksenofilików i ksenolatryków, czyli w prostej linii przez całą demoliberalną ideę cechującą wszystkich lewaków różnej maści.
Reasumując ksenofobia jest o wiele lepszą formą funkcjonowania społeczeństw niż np. skrajna ksenolatria i proponowałbym stworzyć Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenolatrycznych i właśnie taki ośrodek winien być powołany przez normalne kraje. No, ale wtedy by się okazało, że wszyscy lewacy i kulturowi marksiści oraz wyznawcy fałszywej tolerancji i polit-poprawności byliby na „celowniku” takiego ośrodka…
Przypisy i źródła podane przez Autora:
[1] https://wpolityce.pl/polityka/479190-omzrik-sklada-skarge-na-prof-pawlowicz-za-wpis-o-kidawie
[2] https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksenofobia
[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksenofilia
[4] https://pl.wikipedia.org/wiki/Ojkofobia
[5] Na podstawie: https://sjp.pwn.pl/,
[6] https://pl.wikipedia.org/wiki/Faszyzm
[7] Podobnie szerokim obszarem manipulacji jest słowo-wytrych, czyli „antysemityzm”, gdzie też możemy „podpiąć” każde zachowanie, które sami Żydzi za „antysemityzm” uznają, ale to nie jest przedmiotem mojej notki.
Ilustracja © Z.N. / Archiwum ITP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz