W ostatni poniedziałek mieliśmy wyjątkowe reality show. Na naszych oczach rozgrywał się spektakl pt. Kto tu rządzi? Zaczęło się całkiem niewinnie. Właściciel sali Dobre miejsce odwołał uzgodnione wcześniej spotkanie promocji książki trojga znakomitych autorów, zatytułowanej Powrót do Jedwabnego. Organizatorzy imprezy i autorzy książki nie poddali się. Znaleźli równie prestiżowe miejsce w Amikusie na Żoliborzu, żeby po godzinie czy dwóch dowiedzieć się, że i tam spotkanie odbyć się nie może. Ten sam scenariusz powtórzył się jeszcze dwukrotnie i za każdym razem wyglądał tak samo. Sala stawała się niedostępna po telefonie z Archidiecezji Warszawskiej, w której interweniowała Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie.
Nasuwa się pytanie - co takiego zawiera książka, której nie wolno nigdzie promować? Czyżbyśmy mieli jednak "demokratyczną" cenzurę? Pewne światło rzuca wypowiedź niejakiego Danielsa. Zapewniał on, że gdyby nawet czterdzieści milionów Polaków domagało się ekshumacji w Jedwabnem, to Żydzi na nią nie pozwolą. A więc chodzi o niedopuszczenie za wszelką cenę do ujawnienia prawdy o mordzie na Żydach, dokonanym przez Niemców, a przypisywanym Polakom!
Jakie ważne to musi być dla Żydów kłamstwo, skoro dopiero administracja Domu Dziennikarza na Foksal (brawo!) nie ugięła się przed pogróżkami i wieczór promocyjny się odbył.
A swoją drogą zastanawia taka wyjątkowa skwapliwość hierarchów (naszego?) Kościoła do ulegania naciskom gminy żydowskiej. Gdzie my żyjemy? Może czas na dobrą zmianę, w kulturze zwłaszcza?
Pozdrawiam i do następnej soboty.
© Małgorzata Todd
29 listopada 2019
źródło publikacji:
„Cenzura 48/2019 (439)”
29 listopada 2019
źródło publikacji:
„Cenzura 48/2019 (439)”
PS. Co się nosi w Warszawie? Żydów na rękach.
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP
Audio © Małgorzata Todd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz