Opracowane urządzenie przypomina kostkę do Lego Mindstorm, zestawu do robotyki. W przezroczystej obudowie znajdują się cztery czerwone “pastylki” połączone u góry łukiem z taśmy komunikacyjnej. Połączenie następuje u spodu urządzenia za pomocą osobnej taśmy. Na swym końcu emituje ona światło. Mechanizm działania wynalazku zespołu Koreańczyków i Amerykanów wykorzystuje zjawisko modulacji neuronów za pomocą światła dla wzbudzenia reakcji chemicznych.
Jak zauważa szef zespołu Raza Qazi “Bezprzewodowe urządzenie umożliwiło nieustanną chemiczną i optyczną neurosymulację, jaka wcześniej nie była możliwa”.
Odkrycie umożliwia obejście ograniczeń klasycznych implantów. Do tej pory stosowano, jako interfejs mózg-maszyna metalowe tuby. Z tego względu nie nadawały się do długotrwałego użytkowania. Oprócz światłowodów dostarczały one również leki. Tylko, że takie rozwiązanie utrudniało praktyczne zastosowanie, bo powodowało już od początku między innymi problemy z poruszaniem się pacjenta. Koreański Zaawansowany Instytut Nauki i Technologii wraz z Uniwersytetem Waszyngtońskim w Seattle stworzyli urządzenie sterowane bezprzewodowo do sterowania podawaniem leków. Dzięki wymiennym pojemnikom na chemię pozwala na działanie przez kilka miesięcy. Innymi słowy dostarcza leki przez ich ciągłe uzupełnianie.
Dzięki wykorzystaniu technologii diód emitujących światło mniejszych niż ziarenko soli oraz rurek na płyny cieńszych niż ludzki włos powstała technologia bezprzewodowego sterowania mózgiem. Wykorzystała osiągnięcia w skali zarówno mikro jak i nano, co pozwoliło na zaprojektowanie rozwiązania do długotrwałego użytkowania. Między innymi pozwala na badanie aktywności połączeń mózgowych przez kilka miesięcy bez obaw, że skończy się dostarczana chemia.
W perspektywie bezpieczeństwa skorzystanie z technologii bezprzewodowej wprowadza nową kategorię zagrożeń. Włamanie się do czyjejś głowy staje się tutaj czymś rzeczywistym. Po tym, jak haktywiści dokonali udanej akcji zdalnego przejęcia rozrusznika serca mowa o oddziaływaniu na najbliższym człowiekowi poziomie. Zwiększanie, lub zmniejszanie dawek leków przez wykorzystanie luk w zabezpieczeniach telefonu komórkowego, brak programy antywirusowego, czy błędy oprogramowania otwiera człowieka na problem bezpieczeństwa osobistego. Badacze używają komórek do sterowania u myszy serią impulsów i dawek chemicznych. Profesor Michael Bruchas, specjalista od spraw anestezjologii na Waszyngtońskiej Szkole Medycznej wyraża się przychylnie o rozwiązaniu: “Pozwala na lepszą analizowanie połączeń nerwowych odpowiedzialnych za nasze zachowanie i jak specyficzne neuromodulatory w mózgu dostosowują zachowanie na wiele sposobów”. Uważa, że technologia pozwoli na sterowanie uczuciami.
O ile połączenia mózg-maszyna nie są już nowością obecna tendencja wskazuje, że w przeciągu najbliższej dekady upowszechnią się i znajdą zastosowanie komercyjne. Przeżywanie strachu, czy radości w świecie wirtualnej gry, czy zwiększanie doznań w trakcie oglądania stron internetowych są przykładami, do czego będzie ona użyta. Skala użytkowania jest ciężka do oszacowania. Powstanie technologii przesyłania zapachu już na przełomie XXI wieku nie przełożyło się na upowszechnienie tego rozwiązania. Zarazem technologia rzeczywistości wirtualnej zwiększa swój udział w rynku, ale dalej stanowi uzupełnienie mniej interaktywnych oraz inwazyjnych rozwiązań.
Firmy takie jak Koei Tecmo już w 2017 roku oferowały sztuczne doznania od deszczu, chłodu, ciepła i zapachu jednocześnie w ramach komputerowo generowanego świata. Oszukiwanie umysłu, aby uwierzył, że świat wirtualny jest prawdziwy stał się teraz dochodowym interesem. Połączenie z telefonem komórkowym jest tu wyłącznie zbieżnością tendencji, jakie forsują firmy z branży. Smartphone kontrolujący procesy biochemiczne mózgu w najbardziej inwazyjny sposób jest tylko kwestią czasu.
Jeżeli podobają Ci się materiały publicystów portalu Prawy.pl wesprzyj budowę Europejskiego Centrum Pomocy Rodzinie im. św. Jana Pawła II poprzez dokonanie wpłaty na konto Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001. Pomóż leczyć ciężko chore dzieci.
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz