OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Zgryzoty z wolnością

Felieton radiowy red. Stanisława Michalkiewicza:

Szanowni Państwo!

        Było trochę strachu w związku ze strajkiem nauczycieli, ale w końcu tradycji stało się zadość i w poniedziałek rozpoczęły się egzaminy maturalne – na początek z języka polskiego. Tym razem emocji było trochę więcej, niż zwykle, bo zanotowanych zostało ponad 120 alarmów bombowych w szkołach, ale na szczęście – wszystkie fałszywe – jak to u nas, gdzie nic nie dzieje się naprawdę. Zauważył to w swoim czasie nawet Lech Wałęsa wspominając, jak to „oni udawali władzę, a my – opozycję”.
I tak już zostało do dnia dzisiejszego, a żeby się o tym przekonać, wystarczy przyjrzeć się postępowaniu obozu „dobrej zmiany” oraz obozu zdrady i zaprzaństwa. Na pierwszy rzut oka toczy się między nimi wojna, ale niepodobna nie zauważyć, że w sprawach naprawdę istotnych dla państwa, obydwa obozy zachowują się identycznie.




        Ale mniejsza z tym, bo tym razem chodzi o matury, a ściślej – jeden temat maturalny z języka polskiego, który brzmiał: „Czym dla człowieka może być wolność”. Myślę, że to bardzo trudny temat, również ze względu na moment, w jakim tegoroczne matury się odbywają. Bo pierwsza trudność sprowadza się do pytania – dla jakiego człowieka? Na przykład człowiek narodowości niemieckiej o nazwisku Hegel, który nawet i dzisiaj uchodzi za filozofa, twierdził, że wolność to „uświadomienie sobie konieczności”. Nie da się ukryć, że to pogląd nader osobliwy choćby dlatego, że dobrze odzwierciedla nastrój człowieka, za którym właśnie zatrzasnęły się bramy więzienia. Sam kiedyś tego doświadczyłem i pamiętam, jak od razu uświadomiłem sobie wtedy konieczność. Ale nie wymagajmy zbyt wiele od filozofów. Zwróćmy uwagę, że o ile w naukach przyrodniczych od czasów starożytnych nastąpił niewyobrażalny postęp, to w filozofii nic takiego się nie stało. Ale bo też, o ile w starożytności filozofia była rodzajem syntezy całej ówczesnej wiedzy, to dzisiaj dokonanie czegoś takiego jest niemożliwe. Toteż filozofowie w gruncie rzeczy opowiadają nam o sobie, o swoich urojeniach, antypatiach i sympatiach. Z nauką oczywiście nie ma to nic wspólnego. Dobrą tego ilustracją są choćby publikacje Hegla, a jeszcze lepszą – publikacje pana profesora Jana Hartmana.

        Ale nie tylko na taką trudność natrafimy, zastanawiając się nad tym, czym dla człowieka może być wolność. Bardzo ciekawy pogląd na tę sprawę wygłosił pewien rosyjski chłop, który jakimś cudem przeżył kolektywizację. W rozmowach z innymi więźniami łagru w Workucie krytykował decyzję cesarza Aleksandra II, który zniósł w Rosji pańszczyznę i z tego powodu nazywany był „carem oswobodzicielem”. Nasz chłop uważał inaczej. - Źle car zrobił dając wolność wszystkim – wywodził. - Powinien dać ją tym, którzy uważają, że polega ona na życiu na własny rachunek, swobodzie wyboru pracy i dysponowania zarobkiem. Ale dla innych wolność oznacza możność próżnowania i życia na cudzy koszt, a dla jeszcze innych – bezkarność kradzieży. Takim car wolności dawać nie powinien.

        Na tym przykładzie widać, jak ważne jest zdefiniowanie wolności. Jeden z tegorocznych maturzystów napisał, że jego zdaniem wolność oznacza prawo każdego człowieka do wyrażania swojej opinii oraz do swobodnego podróżowania po świecie. Można by się z tym poglądem zgodzić, chociaż już na pierwszy rzut oka widać, że ten maturzysta nie przywiązuje wagi na przykład do wolności gospodarczej i własności prywatnej, chociaż to właśnie ona gwarantuje człowiekowi autonomię wobec władzy publicznej. Dlatego ustroje totalitarne własność prywatną i swobodę działalności gospodarczej zwalczają z taką samą zaciekłością, jak swobodę wyrażania opinii. Być może pominięcie przez maturzystę tego aspektu wolności jest zawinione przez nauczycieli, którzy podczas strajku domagali się podwyższenia zarobków dla wszystkich – bez względu na to, czy potrafią młodych ludzi nauczyć czegoś pożytecznego, czy nie.

        Ale kolejna, kto wie, czy nie największa trudność wynika z momentu, w którym odbywają się tegoroczne matury. Chodzi o to, że w Stanach Zjednoczonych uchwalona została ustawa numer 672 o zwalczaniu antysemityzmu w Europie. Czytamy tam między innymi, że antysemityzmem jest „wysuwanie podejrzanych zarzutów” - na przykład, że Żydzi kontrolują media, albo instytucje społeczne. Takie zarzuty, podobnie jak krytykowanie Izraela, zostały uznane za karygodny antysemityzm i będą energicznie zwalczane. W związku z tym do Polski przybył specjalny wysłannik Departamentu Stanu USA, pan Elan Carr, który będzie sprawdzał, czy przypadkiem nie bisurmanimy się w niedozwolony sposób. W tej sytuacji tegoroczny temat maturalny nie został chyba wybrany najszczęśliwiej.

Mówił Stanisław Michalkiewicz

© Stanisław Michalkiewicz
8 maja 2019
Felieton emitowany w Radio Maryja i Telewizji Trwam
☞ WSPOMÓŻ AUTORA




Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w każdą środę o godz. 20.50. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.

Ilustracja i media © Radio Maryja / Telewizja Trwam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2