OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Marsz PO pokazał, że total–opozycja leży i kwiczy

Nie tak dawno popełniłem niepoprawnie optymistyczny tekst, w którym opisałem brak histerycznej mobilizacji w elektoracie. Prawdę mówiąc sam się zastanawiałem, czy to nie na siłę napisane i co gorsze, czy nie śmierdzi propagandą? Moje dylematy nie wynikały z odwalenia fuchy, takich grzechów staram się za wszelką cenę unikać. Przywiązuję wielką wagę do poważnego traktowania Czytelnika, bo oszukać można tylko raz, góra parę razy, potem nikt już nie będzie sobie oczu psuł, by czytać felietony oszusta.
Niestety czasami coś się palnie lub przestrzeli i to też może być odczytane jako kłamstwo albo zaklinanie rzeczywistości, czego się właśnie obawiałem.

Czy ten tekst broni się i to zaledwie po kilkunastu dniach? Powiem nieskromnie, że broni się w całości i to nie moimi słowami, ale czynami Koalicji Europejskiej. Na fali pedofilskiej sensacji Sekielskiego, co niektórym rozum odebrało bardziej niż zwykle. Statystyki oglądalności politycznego zamówienia, co nie oznacza, że problem nie istnieje, robiły podwójne wrażenie. Zwolennicy Koalicji Europejskiej popadli w euforię i wydawało im się, że w końcu w świeckim zapale wymodlili sobie cud, po drugiej stronie nastąpiło spore przerażenie i nerwowość związana z przełożeniem filmu na preferencje wyborcze. Obie reakcje były i nadal są pozbawione racjonalnych podstaw, a jak bardzo się rozchodzą oczekiwania z rzeczywistością widzieliśmy na marszu Koalicji Europejskiej.

Prosty test na proste myślenie. Skoro Polacy nagle i całkowicie zmienili swoje przekonania, bo 18 milionów obejrzało film Sekielskiego, to gdzie się podziały te tłumy? Jakby nie patrzeć i nie liczyć, co najmniej 10% widzów powinno zamienić emocje na czyny i to tak, że na Nowym Świecie właściciele odruchowo zaczęliby zabijać dechami witryny swoich sklepów. A co się stało? Na ulice Warszawy nie wyszło 1,8 miliona wzburzonych Polaków, ale garstka partyjnych aktywistów i usłużnych dziennikarzy, wspieranych przez statystów Sorosa. Klapa i to taka klapa, jakiej dawno nie było. Oczywiście można bez końca bawić się w liczenie demonstrantów, bądźmy jednak poważni, to był jeden z najsłabszych, jeśli nie najsłabszy marsz organizowany przez PO w dodatku wsparty przez wszystkie partie wchodzące w skład Koalicji Europejskiej.

Znów się do czegoś przyznam, wydawało mi się, że na antyklerykalnej fali uda się ugrać coś więcej i tak zwani zwykli ludzie spontanicznie dołączą do politycznego pochodu, wymachując transparentami ze „świeckim państwem”. Okazało się, że niepotrzebnie szukałem problemów tam, gdzie ich nie ma. Z marszu PO pogoniono nieliczną grupkę LGBT i to najlepsze podsumowanie tragifarsy. Film Sekielskiego to zabawka propagandowa, jak wcześniej „Kler”, czy memy z cyklu „Misiewicze”. Ludzie lubią się pobawić, pośmiać, wzruszyć i zbulwersować też, ale potem wracają do swoich zajęć i przekonań. Na powtarzające się do znudzenia pytanie, w jaki sposób „Tylko nie mów nikomu” wpłynie na wyniki wyborów, odpowiedzi udzieliła uliczna impreza Koalicji Europejskiej. Sprawa żyje w kontekście politycznym, co nie znaczy, że miliony wyjadą na ulice i w pośpiechu polecą do urn, aby zbudować 80% frekwencję.
Nie pamiętam ile razy już to pisałem, ale jeszcze raz powtórzę. Do rewolucji potrzeba skrajnej emocji, która wyrzuci rewolucjonistów na barykady i jeszcze konieczny jest wspólny interes. Próba przyklejenia pedofilii w Kościele do PiS, jest bardziej nieudolna, niż wszystkie poprzednie. A stało się tak dlatego, że prymitywnego równania Kościół + pedofilia = PiS nie kupił nikt poza garstką fanatyków, bo i kupić nie mógł. Kto, poza fanatykami, ma jakikolwiek interes w łączeniu PiS z pedofilią, co się niczym nie różni od wmawiania pozostałych głupot, choćby takich, że Kaczyński to sojusznik Putina albo Ajatollah.

Emocje związane z konkretnym zjawiskiem, ważnym i tragicznym, ale jednocześnie rozdmuchanym poza wszelkie granice, to jedna rzecz. Polityczne preferencje, to rzecz druga i niezwykle trudno ulegająca zmianom, rzecz jasna w skali masowej, nie w odniesieniu do indywidualnych przypadków. O ile w ogóle coś się zmieni po filmie Sekielskiego, to wynik wyborczy pomiędzy Koalicją Europejską i Wiosną. Ewentualnie podskoczy frekwencja o 2-3% wśród antyklerykałów, ale to też w ramach tego samego podziału głosów w tym samym obozie.


© MatkaKurka
19 maja 2019
źródło publikacji: „Marsz PO pokazał, że mobilizacja leży i kwiczy”
www.Kontrowersje.net





Ilustracja © brak informacji / za: www.kontrowersje.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2