Jak widać – szeroki, wielkopański gest ministra zarezerwowany jest dla „wybranych” (wcześniej bodaj 100 milionów złotych na żydowski cmentarz w Warszawie?…) – dla innych wystarcza donos i wąż w kieszeni, plus stygmatyzacja: „antysemici”!
Tymczasem szef NIK p.Banaś nie uległ presji donosów i pomówień medialnych i twardo okopał się na swym stanowisku. Rząd najwyraźniej w pierwszych chwilach próbował pozbyć się p.Banasia tak, jak pozbywali się murzyńskich chłopców Biali na Nilu, wyrzucając ich za burtę na pożarcie krokodylom, ale wobec twardego stanowiska p.Banasia przywołał na pomoc białostocką prokuraturę; chyba w myśl zasady: dajcie mi człowieka, paragraf się znajdzie… Zobaczymy: czy i jaki?… Nawiasem mówiąc: jeśli rząd tak łatwo (na podstawie medialnych donosów i pomówień) porzuca swych ludzi (wszak p.Banaś podobno walnie przyczynił się do rozwalenia mafii VAT-owskiej, dzięki czemu rząd mógł sfinansować swe „plus 500” i trzynaste emerytury!) – na kim się oprze? Na ministrze Glińskim, który swą decyzja stracił skupiony wokół łódzkiej Księgarni Wojskowej prawie półtysięczny prawicowy elektorat?...
Za granicą – jak można było przewidzieć – Anglicy wybrali ponownie „brexit” głosując na Partię Konserwatywną. Brexit zmusza Berlin do utwardzenia swej polityki wobec krajów środkowoeuropejskich, w tym - Polski. Toteż nieudany pucz sprzed 2 lat– ów sfajdany przez cywilów majdan przed Sejmem – jest teraz repetowany w wykonaniu lepszych fachowców: niezlustrowanych sędziów. Ilu ich jest, jak dalece „zachęcani” są przez niemieckie służby, i w jakich formach? – to warto by sprawdzić. PRL-owska esbecka agentura, która werbowała sędziów, przewerbowała się po roku 1989 a to do niemieckiego BND, a to pozostała w moskiewskiej służbie… Teraz postawiono na nich jak na ostatni bastion „okrągłego stołu”… Ta współczesna sędziowska T a r g o w i c a ma być dzisiaj „g w a r a n t e m p r a w o r z ą d n o ś c i” w Polsce, jak w XVIII wieku gwarantami „praworządnej” Polski miały być według ówczesnej Targowicy Prusy i Rosja…
Czy przygotowywaną, nową ustawą o „Ustroju sądów powszechnych” rząd zdławi wreszcie tę sędziowską Tragowicę? Wydaje się, że Berlin (wspomagany przez Moskwę) stanie na głowie, by storpedować kontynuację reform sądownictwa w Polsce. Mętne, niejasne, urągające elementarnej prawniczej ścisłości zapisy Traktatu Lizbońskiego ułatwiają znakomicie brukselskim i strasburskim hochsztaplerom – na niemieckim garnuszku - naciski na Polskę… Nie zapominajmy ani przez chwilę o niemiecko-rosyjskim strategicznym partnerstwie „ponad podziałami”… Wygląda na to, że obecna faza konfliktu o sądownictwo jest d e c y d u j ą c a i zostaną w nią zaangażowane najwyższe moce berlińsko-brukselsko-moskiewskie, a sędziowska Targowica da z siebie wszystko, żeby zadowolić mocodawców, no i utrzymać się przy swej sitewnej „trzeciej władzy”, jeszcze z komunistycznego nadania i potwierdzonej pierwszym „okrągłym stołem”. Znamienne: w sędziowskiej sitewnej Targowicy czynni są nie tylko młodzi fanatycy „brukselskich standardów” prawnych, ale stare sędziowskie komuchy, obrosłe w sądowe funkcje. Niemieccy agenci wespół ruskimi agentami? I pomyśleć, że niektórzy durni PiS-owcy szukają „ruskich agentów” pośród Konfederacji…
Na innym odcinku walki trzeciego pokolenia AK-owcow z trzecim pokoleniem UB-owców i współczesną żydokomuną iskierka nadziei zapaliła się na wiadomość, że minister Kamiński przywiózł właśnie z Ameryki świeżo „odtajnione przez CIA materiały”. Niestety – szybko okazało się, że są to raczej małowartościowe materiały: „krótkoterminowe prognozy CIA dotyczące stanu wojennego”. Nie wątpię, że CIA ma bardziej przydatne materiały do takiej walki – choćby od tych funkcjonariuszy WSI czy SB, co to przewerbowali się do Amerykanów (jak ów Mazur, zamieszany w zabójstwo gen.Papały, a takich jest więcej…), ale nasz sojusznik najwyraźniej ani myśli podzielić się swą istotną wiedzą z ministrem Kamińskim… Dziwna wstrzemięźliwość, jak na „sojusznika”… Na razie słyszałem już głos, że… rząd powinien usiąść do nowego „okrągłego stołu” – tym razem właśnie z niezlustrowanymi sędziami spod znaku Targowicy! Nowy okrągły stół – jako kontynuacja starego?...
Czy taki nowy „okrągły stół” zakończyłby się nowym spodstolnym, zgniłym kompromisem, tym razem pozorującym „reformę sądownictwa”? Bo czy Bruksela (Berlin) pozwoli na reformę autentyczną?... Dopóki jesteśmy w UE – widmo unijnych sankcji (z „przyjacielską” interwencją włącznie!) powisa nad Polską, jak nóż gilotyny… Właśnie napomknęła o tym sędzina Gersdorf. Powiadają, że to liderka tej sędziowskiej Targowicy.
© Marian Miszalski
29 grudnia 2019
źródło publikacji: „Kto jest gwarantem praworządności”
www.MarianMiszalski.pl
29 grudnia 2019
źródło publikacji: „Kto jest gwarantem praworządności”
www.MarianMiszalski.pl
Ilustracja © DeS ☞ tiny.cc/des
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz