OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Resowietyzacja Rosjan i co z tego może wyniknąć

Symptomy ostatecznego upadku Zachodniego Imperium Zła są coraz bardziej widoczne. Działania USA i ich zachodnich „partnerów” stają się coraz bardziej groteskowe i bezowocne. Jeśli światu uda się uniknąć wojny nuklearnej, to w niedalekiej przyszłości będziemy mieć do czynienia z wielobiegunowym porządkiem świata pod przywództwem bloku sojuszniczego Rosja-Chiny. Warto więc zastanowić się jakie będą perspektywy Słowiańszczyzny w tym nowym układzie?

        Każdy uważny obserwator zagadnień rosyjskich musi odnieść wrażenie, że wraz z niewątpliwymi sukcesami politycznymi i militarnymi RF, narasta w tym kraju coraz bardziej otwarta apoteoza okresu sowieckiego. Rosja nigdy całkowicie nie uwolniła się od tego trądu zżerającego Jej słowiańską duszę, ale teraz nasilenie tego w „publicznych” (czytaj żydowskich) mediach staje się niepokojące. Komentatorzy otwarcie zachwycają się „naszą wspólną historią” byłych sowieckich republik i ich narodów, jako cząstek składowych wielkiego narodu sowieckiego. Rewizjonizm polityczny osiąga poziom niespotykany nawet za czasów ZSRS i można go jedynie porównać w absurdalnej kłamliwości do współczesnego neo-banderyzmu. „Niesprawiedliwy Pokój Wersalski, krzywdzący Rosję (jaką?) i Niemcy, był powodem wybuchu II Wojny Światowej, nie licząc polskiego ukrytego udziału w układzie Monachijskim i rozbiorze Czechosłowacji. Podczas gdy wyzwolenie przez ZSRS Polski i innych państw Europy środkowej spotyka się z ciągłą niewdzięcznością nacjonalistów tych krajów”.

        Równolegle nasila się resowietyzacyjna kampania w sferze kultury i obyczajowości. W przestrzeń publiczną wszedł ostatnio „Telekanał Pobieda” sławiący „osiągniecia” Sowietów w czasie tzw. „wielkiej wojny ojczyźnianej”, której to imieniem nazywa się w Rosji II Wojnę Światową. Zresztą nie bez kozery, biorąc pod uwagę fakt, że ZSRS rozpoczął II Wojnę na stronie hitlerowskich Niemiec; zdradziecko napadając na Polskę. We współczesnych filmowych produkcjach obyczajowych, coraz częściej zamienia się tytuł „gospodin”, czy zwyczajową trzecią osobę liczby mnogiej (wy) na bolszewicki zwrot „towariszcz”. Sprytnie przemyca się w przestrzeń publiczną wizerunki „wodzów rewolucji”, oraz flagi i inne symbole epoki sowieckiej. W nowej produkcji filmowej poświęconej sowieckiej pieśniarce Ludmile Gurczenko, niewątpliwie zgodnie z prawdą historyczną, pokazuje się jej koncert na tle ogromnego wizerunku „ojca narodów” tow. Stalina, itd.

        Aby niepotrzebnie nie przedłużać powyższej wyliczanki już na tym etapie warto zadać pytanie; czemu ma to służyć? Niewątpliwie są to działania „kompensacyjne”, mające uwiarygodnić absurdalną antyrosyjską (antysowiecką – gdyż świadomie zaciera się różnice pomiędzy obu terminami)) propagandę na terytorium Polski i innych okupowanych przez żydostwo państw Europy środkowej.
Trudno jest oszacować efekty opisanej powyżej propagandy na świadomość przeciętnych Rosjan. Jedno nie ulega wątpliwości, słabość dzisiejszej Rosji (pomimo jej militarnej potęgi) w żadnym wypadku nie pozwala nawet marzyć o odbudowie imperium (czerwonego czy białego). Wspomniana słabość wynika z faktu, że w przeciwieństwie do Zachodu, Rosja nie pozbyła się jeszcze swych wszystkich kolonii, a w szczególności Syberii. Tak Syberia, Alaska, a nawet San Francisco to są/były jej kolonie! Do dziś główne wzgórze tego pięknego miasta zwie się Russian Hill.

        Ze względu na śmiertelny dla Rosji sojusz ze swym naturalnym arcywrogiem Chinami, wymuszonym obłędną agresywną polityką Zachodu w stosunku do obu tych państw, pierwsza na liście znajduje się Syberia. Również południowe islamskie republiki będące nadal członkami Federacji odejdą z czasem w kierunku swego kulturowego centrum. Rosyjskie sojusze z Turcją, Iranem, Syrią mają tylko charakter taktyczny. Reasumując; realnie Rosja musi myśleć o sobie jako o obszarze etnicznie słowiańskim pomiędzy Uralem a swą obecną zachodnią granicą. Na który to obszar narastać będzie gigantyczna presja Chin ze wschodu i islamu z południa.

        Niewiele lepiej przedstawia się sytuacja środkowoeuropejskich Słowian. W mniej lub bardziej drastycznej formie stanowi ona wizerunek współczesnej III RP: Zdeindustrializowana z topniejącą populacją rdzennej ludności, będąca de facto niemiecką/unijną kolonią zarządzaną przez żydowskie elity.
Przy czym tak jak histeryczny strach szerzony przez okupantów w społeczeństwie w stosunku do Rosji, tak i strach w stosunku do Niemiec jest pozbawiony wszelkich realnych podstaw. Niemcy osiągnęły już w Polsce to co mogły. W militarnej okupacji zastąpiły je Stany Zjednoczone. Etniczny podbój jest w przypadku Niemice niemożliwy. Pomimo zaabsorbowania w przeciągu ostatnich dziesięcioleci milionów Polek i innych słowiańskich prostytutek, Niemcy okazali się nie zdolni do odbudowania swego demograficznego potencjału. Teraz wyręczą ich w tym miliony muzułmańskich emigrantów, a przy okazji poczują na własnej skórze, jak miło jest obserwować własne kobiety w funkcji prostytutek dla swych wrogów, najeźdźców i okupantów!

        Reasumując, z geopolitycznego punktu widzenia, żaden ze słowiańskich narodów nie będzie w stanie sprostać wyzwaniom niedalekiej przyszłości. Jedyna nadzieja w harmonijnej współpracy. Dlatego żydowscy okupanci robią wszystko co w ich mocy by uniemożliwić taki rozwój wypadków.


© Dr. Ignacy Nowopolski
19 sierpnia 2019
źródło publikacji: „Resowietyzacja Rosjan? I co z tego może wyniknąć”
www.drNowopolskiPolskaPanoramahome.blog






Drobne poprawki pochodzą od redakcji ITP
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2