Nie chcę się postarzać, ale podobne widoki były moim udziałem w latach 80-tych XX wieku. Wtedy też pamiętam, że było nas, małolatów mnóstwo. Graliśmy gromadnie w piłkę nożną, rzucaliśmy nożem i graliśmy w kapselki z nazwiskami kolarzy z Wyścigu Pokoju. Koleżanki grały w klasę lub skakały przez skakankę. Czy to ktoś jeszcze pamięta? Nie było wtedy telefonów komórkowych ani komputerów a kolorowy telewizor był rzadkością.
Ale człowiek jest istotą stadną i nawet podświadomie potrzebuje innych do tego, aby się prawidłowo rozwijać i to się nie zmieniło od tamtego czasu i zawsze tak było.
Tyle tylko, że przez 30 lat niby wolnej Polski nasz przyrost naturalny zmalał a strefa ubóstwa była dla rodzin koszmarna. Po programie 500+ i wyprawki szkolnej 300+ to się zmieniło. I właśnie to mnie wzrusza, bo zamożność i znaczenie państwa zależy od zamożności i szczęśliwości jego obywateli.
Wiem, że wielu neguje demograficzny skutek pomocowych programów rządowych, ale ja to widzę na co dzień. Naprawdę jak dzisiaj zobaczyłem te uśmiechnięte dzieciaki to serce podeszło mi do gardła i wiem, że naród Polski spokojnie przetrwa mimo planów jego depopulacji. A do tego te niewiasty w stanie błogosławionym. Też widzę je na każdym kroku, czego nie widziałem od tylu lat nigdy.
I jestem przekonany, że Polacy zaczną z emigracji wracać do Polski, bowiem jest ona teraz ostoją wolności, demokracji i szans na rozwój.
Ilustracja © brak informacji / za: www.winnetoo.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz