Prof. Bogumiła Grotta (ur. 1940) nie trzeba chyba przedstawiać żadnemu działaczowi ONR. W 1986 roku otrzymał on tytuł doktora habilitowanego z nauk politycznych w zakresie historii myśli politycznej, w 1997 roku natomiast tytuł profesora nauk humanistycznych. Zainteresowania badawcze prof. Grotta od początku koncentrowały się przede wszystkim nad historią szeroko pojętego nacjonalizmu, przede wszystkim nacjonalizmu polskiego. Badacz w swoich pracach wielokrotnie podkreślał, iż nie można mówić o jednym nacjonalizmie, wskazywał, iż ideologie oparte na etyce chrześcijańskiej nie są w żaden sposób tożsame z nacjonalizmami ateistycznymi.
Do najważniejszych publikacji prof. Grotta należą następujące pozycje: „Nacjonalizm i religia” (1984), „Nacjonalizm chrześcijański” (1991), „Adam Doboszyński o ustroju Polski (redakcja i wstęp do wyboru pism) (1993), „Nacjonalizm czy nacjonalizmy? – funkcja wartości chrześcijańskich, świeckich i neopogańskich w kształtowaniu idei nacjonalistycznych (redakcja, wstęp i współautorstwo) (2006), „Nacjonalizmy różnych narodów: perspektywa ideologiczno- religioznawcza” (2012), „Dylematy polskiego nacjonalizmu: powrót do tradycji czy przebudowa narodowego ducha” (2015).
W prezentowanej tu pozycji znajdujemy publikacje Bogdana Suchodolskiego (1903- 1992) „Dusza niemiecka w świetle filozofii” oraz Leona Halbana „Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu”.
Sam Suchodolski jest postacią kontrowersyjną. Od 1968 roku był on członkiem Frontu Jedności Narodowej (od 1983 roku Krajowej Rady PRON). Nie można odbierać mu jednak zasług w dziedzinie nauki. Był on cenionym historykiem i teoretykiem kultury filozoficznej, historykiem kultury pedagogicznej i teoretykiem wychowania. W roku 1938 powołano go na katedrę pedagogiki na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, po wojnie natomiast, aż do odejścia na emeryturę, kierował katedrą pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim.
Kolejnymi publikacjami dostępnymi w książce są „Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu” oraz „Religia starogermańska i jej aktualne znaczenie w Niemczech” Leona Halbana (1893- 1960). Halban doktoryzował się w 1916 roku na uniwersytecie we Lwowie, dziesięć lat później habilitował się tam z prawa kanonicznego. Z czasem jednak jego zainteresowania badawcze skierowały się w stronę religioznawstwa. W 1936 roku opublikował on swoje główne dzieło pt. „Religia III Rzeszy”.
Zarówno Suchodolski, jak i Halban w bardzo klarowny sposób przedstawiają genezę nazizmu. Wskazują, iż korzeni tej ideologii dopatrywać należy się już w czasach reformacji, a także w XIX-wiecznym kryzysie religijności. Suchodolski zwraca uwagę przede wszystkim na filozoficzne aspekty owego kryzysu. Chodzi tu o odrzucenie racjonalizmu, empiryzmu, a przede wszystkim religii chrześcijańskiej. Niemieccy filozofowie z początków XIX wieku stawiali sobie bowiem za cel utworzenie takiej filozofii, która zastąpiłaby przestarzałą, w ich mniemaniu, religię. Przykładem jest Fichte, który walczył zarówno z ateizmem, jak i z oficjalną religią. Suchodolski słusznie stwierdza również, iż Niemcy „starali się zawsze na miejsce Boga obalonego stawiać bogów nowych”. Przybliża nam przy tym poglądy Schopenhauera, który sympatyzował z hinduizmem i przede wszystkim poglądy Nietzschego, który określał siebie jako Zaratustrę lub Antychrysta. Autor w interesujący sposób przedstawił również elementy ówczesnej walki nie tyle z chrześcijaństwem, co również z etyką chrześcijańską. Wskazuje, iż propagowany przez Nietzschego kult siły toruje de facto drogę do odrodzenia tradycyjnej religii germańskiej. Wiąże się to również ze zmianą definiowania pojęć takich jak „prawda” i „fałsz” czy „dobro” i „zło”. Suchodolski w ciekawy sposób opisuje w jaki sposób prawda przestaje być odwzorowaniem rzeczywistości (jak uważał św. Tomasz z Akwinu), a zaczyna być „spontanicznym tworem ludzkiego umysłu”.
Halban zwraca natomiast słuszną uwagę, iż w XIX- wiecznych Niemczech obok tak zwanej kultury oficjalnej, istniało mnóstwo innych doktryn, a niektóre z nich przedostawały się nawet do literatury i poezji. Wydany w 1930 „Mythus des XX Jahrhunderts” Alfreda Rosenberga był de facto syntezą kierunków głoszących wybraństwo ludu niemieckiego i przeświadczenie, że lud niemiecki został przed wiekami stworzony przez Opatrzność i wyposażony w najwyższe wartości duchowe, które pod powłoką obcych kultur przetrwały do dziś. Niemałe znaczenie miała tu również protestancka doktryna o predestynacji, która wyklucza wolną wolę. Wybraństwo jednostki zostaje tu bowiem rozszerzone na cały naród. Halban wskazuje ponadto, iż niezwykle ważnym elementem niemieckiego wiecznego mistycyzmu był okultyzm oraz przekonanie, iż człowiek może być równym Bogu. Mistycy germanizmu stali bowiem na stanowisku, iż owa możliwość jest tym co odróżnia rasę nordyczno-germańską od „południowców”, którzy pokornie chylą głowę przed Bogiem. W pracy Halbana zapoznać możemy się ponadto z poglądami Hegla. Autor słusznie zwrócił uwagę, iż heglowski kult wojny i uznanie państwa jako celu najwyższego dały podwaliny pod niemiecki narodowy socjalizm.
Nie ulega wątpliwości, iż „Przedhitlerowskie korzenie nazizmu” to obowiązkowa lektura dla każdego nacjonalisty oraz dla każdego, kto interesuje się historią najnowszą. Polska wciąż ma na swojej zachodniej granicy groźnego sąsiada, który co prawda nie zagraża nam już pod względem militarnym, ale jest swego rodzaju ekonomicznym okupantem. Po 2004 roku rynek polski zalały niemieckie banki, firmy i sieci handlowe. A mentalność niemiecka na przestrzeni ostatnich lat wcale nie uległa dużym zmianom. Niemcy po dziś dzień pozostają krajem bez Boga…
Bogumił Grott, Olgierd Grott
„Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa”
Premiera: 25 październik 2018
Wydawca: Wydawnictwo von Borowiecky
ISBN: 9788365806345
☞ KUP OD WYDAWCY (książka)
☞
☞ KUP W AMAZON
Opis wydawcy:
...ewolucja zachodząca w Niemczech burzyła wartości podstawowe. Dlatego też w latach międzywojennych pojawiło się przekonanie, iż kraj ten wychodzi z Europy. Obok tendencji do zreformowania chrześcijaństwa zgodnie z potrzebami nacjonalizmu niemieckiego, tj. przystosowania go do wyidealizowanego germańskiego ducha, w początku XX wieku pojawiają się ruchy o charakterze neopogańskim, głoszące potrzebę oparcia się o domniemane wartości germańskiej kultury przedchrześcijańskiej — kultury bezwzględnych wojowników, dla których pojęcia współczucia, litości, pokory, grzechu czy potrzeby zadośćuczynienia za popełnione winy były czymś niezrozumiałym i obcym.
Z Wprowadzenia
O ile na Zachodzie krytyka religii miała charakter racjonalistycznego obalania przesądów w celu ofiarowania człowiekowi pełnej swobody myślenia i kierowania sobą, o tyle Niemcy nie poprzestawali nigdy na tej negatywnej krytyce, jakkolwiek chętnie brali w niej udział, o czym świadczy chociażby Feuerbach i Strauss, ale starali się zawsze na miejsce Boga obalonego stawić bogów nowych. Czując wszakże na wpół świadomie niewystarczalność filozofii w tym względzie, usiłowali ją wesprzeć odwołaniem się do jakiejkolwiek tradycji religijnej, byleby nią nie była tradycja własnej religii chrześcijańskiej.
Bogdan Suchodolski, Dusza niemiecka w świetle filozofii
Nie do nas należy zastanawianie się nad ogółem przyczyn, które właśnie narzędziu mistycyzmu niemieckiego, tzn. partii narodowosocjalistycznej, umożliwiły dojście do władzy. Rozważając jednak tę specjalną mistykę germańską, obok której istnieją jeszcze w Niemczech i inne, nie możemy nie podkreślić z całym naciskiem, że partia była tylko politycznym wyrazem tej, nie waham się powiedzieć, potwornej Weltanschauung głęboko w przeszłości zakorzenionej.
Leon Halban, Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu
Ilustracje © Wydawnictwo von Borowiecky
Redakcja ITP niniejszym informuje Szanownych Czytelników, że NIE otrzymaliśmy żadnego wynagrodzenia (pieniężnego lub w jakiejkolwiek innej postaci) za promowanie powyższej książki, a nasi redaktorzy nabyli ją za własne pieniądze. Wszelkie filmy, publikacje i inne wydawnictwa, jakie są promowane przez naszych redaktorów, pojawiają się na naszych łamach tylko i wyłącznie wtedy, gdy MY SAMI uznamy je za warte polecenia naszym Czytelnikom. To właśnie jest jedna z zalet posiadania przez nas absolutnej i niczym nieskrępowanej niezależności od kogokolwiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz