Waszczykowski proponuje - my też…
Poseł Witold Waszczykowski, b.minister spraw zagranicznych, złożył zaskakujące oświadczenia wskazujące, że lepiej nadawałby się chyba na posła Knesetu lub ministra spraw zagranicznych Izraela. Powiedział mianowicie niedawno, że „sprawa ekshumacji w Jedwabnem powinna być rozstrzygnięta w trójkącie Polska-Izrael-Stany Zjednoczone” dodając przy tym, że takie rozmowy „powinny być prowadzone nie przy otwartej kurtynie, ale poufnie”.
Takie stanowisko z pewnością wyraża punkt widzenia żydowskich rasistów i musi ich szczególnie cieszyć.
Sprawa ekshumacji w Jedwabnem celem ustalenia, jak było naprawdę – to wyłącznie sprawa polskich władz (polskiej prokuratury) i polskiego prawa, które w takich przypadkach wręcz nakazuje ekshumację. Żadni rabini ani żydowscy lub amerykańscy politycy nie są tu do niczego potrzebni.
Po wtóre: jakiekolwiek ewentualne rozmowy w tej sprawie z przedstawicielami Izraela czy Stanów Zjednoczonych powinny toczyć się nie „poufnie”, ale właśnie przy jak najszerzej otwartej kurtynie: odsłoniętej nie tylko wobec polskiej opinii publicznie, ale i europejskiej (Bruksela) i światowej (forum ONZ w Nowym Jorku).
Postulowana przez Waszczykowskiego „poufność” stwarza tylko żydowskim rasistom i ich poplecznikom możliwości manipulacji, szantażu i politycznej korupcji.
Na marginesie: jeśli Warszawa okazała się akurat dobrym miejscem dla „ międzynarodowej konferencji bliskowschodniej dotyczącej bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie” – to dlaczego Teheran nie mógłby być akurat dobrym miejscem dla „międzynarodowej konferencji na temat zagrożenia żydowskim rasizmem w Europie Środkowowschodniej”?
Czy poseł Waszczykowski przynajmniej zaproponuje taką konferencję?...
Czy p.Waszczykowskiemu przychodzi to do głowy - czy raczej „takie widzi świata koło, jakie tępymi zakreśla oczy”?... Od działaczy o ambicjach politycznych należałoby jednak wymagać więcej wyobraźni.
Prowokacja, czy desperacja: nieważne. Ważna jest prawda
Nieważne, czy to prowokacja, czy akt desperacji: jakiś łodzianin powiesił portret Jakuba Bermana na zaimprowizowanej szubienicy przed Wojewódzką Komendą Policji…
Przypomnijmy, że Jakub Berman – pochodzenia żydowskiego – był namiestnikiem samego Stalina (ważniejszym od Bieruta!), odpowiedzialnym za sowiecki terror w Polsce w latach 1945-53. Wedle kryteriów, podług których skazano w Norymberdze hitlerowskich liderów politycznych na śmierć – Jakub Berman ( w towarzystwie innych komunistów utrwalających zbrodniczy reżim komunistyczny w Polsce) powinien również zawisnąć na stryczku! Jednak nie zawisnął i dożył spokojnie „okrągłego stołu”, a nawet dziennikarka Teresa Torańska, także żydowskiego pochodzenia – przeprowadziła z nim wywiad zamieszczony w książce „Oni”, zanim zmarł spokojnie w roku 1984, odznaczony wcześniej przez gen.Jaruzelskiego w roku 1982 „Medalem Krajowej Rady Narodowej”… Nawiasem mówiąc – jego brat, Adolf Berman, był znanym działaczem syjonistycznym i uciekł w 1950 roku (nie bez pomocy brata?) spod władzy komunistycznej do Izraela. Także nawiasem mówiąc - przyrodni brat Teresy Torańskiej – redaktor Błażej Torański – dostał ostatnio w publicznej telewizji łódzkiej stałą audycję „Twarzą w twarz”. Czy – kontynuując tradycję „szczerych rozmów” - zaprosi do niej autora symbolicznej egzekucji na zbrodniarzu stalinowskim, Bermanie, urządzonej przed Komendą Wojewódzką Policji w Łodzi, żeby opowiedział łodzianom o motywach swego czynu? Albo o tym, co sądzi o obecnych roszczeniach żydowskich wobec Polski?...Mam nadzieję! Na to liczę. Aż się prosi.
Jeszcze bardziej ciekawi mnie, co sądzi sama Komenda Wojewódzka Policji w łodzi o tym symbolicznym akcie! Panie Komendancie!... Co sądzi policja łódzka o Jakubie Bermanie i jego „grupie sprawującej władzę” w latach 1945 – 53? Co to była za grupa i jaki wpływ miała na ówczesną „milicję obywatelską”, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, kadry sędziowskie, prokuratorskie, prasę?... Zechce Pan o tym opowiedzieć łodzianom i młodzieży w telewizji łódzkiej, np. w programie „Twarzą w twarz”?...
Pytam o to, bo podnoszą się dziwne głosy (czy nie z kręgów „Gazety Wyborczej”?), że symboliczne, pośmiertne powieszenie Jakuba Bermana było „powieszeniem Żyda”, a nie zbrodniarza, ludobójcy, owszem , pochodzenia żydowskiego, ale przecież i takich w tym narodzie nie brakuje. W czasach stalinowskiego terroru była ich nawet we władzach Polski Ludowej „nadreprezentacja”… Głosy te sugerują więc, że symboliczne powieszenie na szubienicy portretu zbrodniarza Jakuba Bermana było przejawem „antysemityzmu”… Tere –fere kuku, strzela baba z łuku! Jednak wobec takiej ordynarnej, filosemickiej propagandy wydaje się potrzebne, by wyjaśnić łodzianom przez najbardziej kompetentne władze policyjne w mieście i województwie, że dzisiejsza policja nie ma nic przeciwko temu, by obywatele wyrażali swą miłość dla praworządności poprzez nienawiść do terroru, miłość dla narodowych bohaterów poprzez nienawiść do wrogów Ojczyzny, miłość dla szlachetnych policjantów w służbie demokracji i państwa prawa poprzez nienawiść do ohydnych zbrodniarzy, za nic mających i jedno, i drugie?...
Ilustracja © brak informacji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz