Szanowni Państwo Posłowie,
Szanowni Państwo Senatorowie,
Szanowny Panie Wojewodo,
Szanowny Panie Burmistrzu,
Wszyscy Dostojni Przybyli Goście,
Szanowni Państwo Radni, Dyrektorzy,
ale przede wszystkim Drodzy Mieszkańcy Myślenic, Drodzy Mieszkańcy powiatu myślenickiego, Drodzy Mieszkańcy tej ziemi, Drodzy Goście także z innych stron Polski!
Bardzo dziękuję za zaproszenie do Myślenic, gdzie przecież bywałem wiele razy i zawsze przyjmowali mnie Państwo jako swojego. Przecież byłem i posłem małopolskim, i radnym miasta Krakowa, i reprezentowałem Państwa w Parlamencie Europejskim. Bardzo Państwu dziękuję, że zaufaliście mi także w czasie ostatnich wyborów prezydenckich.
Miałem tutaj – na tej ziemi, w tym mieście – bardzo dobry wynik. Jestem Państwu za to ogromnie wdzięczny i cieszę się, że mam dzisiaj tę okazję, żeby tutaj, na myślenickim rynku, osobiście podziękować. Bardzo, bardzo dziękuję!
Ale przede wszystkim muszę powiedzieć to, co przed chwilą powiedziałem na spotkaniu z Panem Burmistrzem i Państwem Radnymi: jestem Państwu ogromnie wdzięczny! Nigdy nie zapomnę mojego przyjazdu do Myślenic 18 czerwca 2012 roku. Dwa lata po tragedii smoleńskiej, gdy jako poseł na Sejm miałem przyjemność towarzyszyć pani mecenas Marcie Kaczyńskiej na uroczystości odsłonięcia pomnika Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i otwarcia ronda im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego tutaj, w Myślenicach. Dziękuję, że ono powstało, bo to ogromnie ważne, że Państwo pamiętają o tym wielkim polskim prezydencie, który zginął w służbie ojczyźnie.
Ale dla mnie ważne było też, w jakich okolicznościach to się działo – wtedy nie sprzyjały temu ani władze państwa, ani województwa, wtedy można było się obawiać, że będą przez to patrzyli nieprzychylnym okiem, że może miasto i powiat nie dostaną jakichś funduszy. Nie bali się Państwo tego. I za to z całego serca dziękuję – że ludzie tej ziemi od pokoleń się nie zmieniają i w ważnych dla Polski sprawach zawsze są!
To przecież stąd poszli chłopcy do Legionów – strzelcy. To tutaj zresztą strzelcy z Małopolski byli szkoleni – w Myślenicach. To tutaj przygotowywali się do tego, by stanąć do walki o wolną Polskę. To tutaj działały potężne oddziały partyzanckie. To burmistrz tego miasta zginął w Katyniu, a komendant powiatowy policji został zamordowany przez NKWD. To tutaj była jedna z największych partyzanckich bitew II wojny światowej 10 września 1944 roku w rejonie Łysiny. To tutaj działali Żołnierze Niezłomni, w tym mjr „Ogień”. To tutaj jest brama do gór.
Zawsze tacy byliście. Od pokoleń tacy jesteście i za to ogromnie Wam dziękuję. Zawsze niezłomni i odważni w polskich sprawach – za Polską i dla Polski. Bardzo dziękuję! Takie właśnie są Myślenice, taka jest ta ziemia, tacy Wy jesteście! To potem silna Solidarność, która także tutaj miała swoją bardzo mocną reprezentację niezależnie od czasów – przez jej powstanie, przez stan wojenny, przez walkę, w której w końcu zwyciężyliśmy. Pokolenie moich rodziców – tak wielu jego przedstawicieli jest dziś tutaj. Zwyciężyliśmy i Polska jest wolna – dziś znów prawdziwie suwerenna, niepodległa od prawie 30 lat.
To dzięki temu bohaterstwu, dzięki ludziom, którzy się nie bali – a takich ludzi zawsze było tutaj dużo. Wtedy, w 2012 roku, też się nie bali. Nie oglądali się na to, jak inni będą na nich patrzyli. Ten symbol był niezwykle ważny – oddanie hołdu temu, który zginął w służbie ojczyźnie, i tym, co razem z nim. Bardzo Wam za to dziękuję, byłem wtedy ogromnie wzruszony.
Dziś możemy realizować sen i marzenie Pana Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego i staramy się to czynić na każdym kroku. Staramy się, żeby wreszcie polska rodzina otrzymywała wsparcie, żeby się czuła bezpieczna, także pod względem materialnym. Że nawet jeżeli zdarzyłoby się w życiu coś złego, to pieniądze będą, bo dba o to polskie państwo. Właśnie po to dla rodziny wychowującej dzieci jest program 500+.
Pani Premier, cieszę się, że jest Pani dzisiaj tutaj ze mną – kiedyś szefowa mojej kampanii, potem premier, która zrealizowała 500+. Muszę Państwu powiedzieć, że jestem z tego programu ogromnie dumny, bo w całej Polsce słyszę, że on naprawdę pomógł ludziom. Że jeżeli można było jakoś do ludzi wyciągnąć rękę, to stało się to w sposób chyba jeden z możliwie najlepszych. Cieszę się, że ten program jest realizowany.
I cieszę się, że będę mógł jutro podpisać ustawę, która ten program dalej rozwija. Przede wszystkim w kierunku rodziny najmłodszej – tej, która dopiero powstała i gdzie dwoje młodych ludzi zastanawia się, czy mieć dziecko, czy nie mieć. Polskie państwo Wam pomoże, bo będzie 500+ już od pierwszego dziecka – dla tych, którzy dopiero zaczynają, którzy są na dorobku. Cieszę się, że możemy to realizować.
To także efekt dobrej polityki gospodarczej, która jest prowadzona przez polski rząd. Powiem krótko: prowadzimy sprawy w dobrym kierunku i ogromnie się z tego cieszę. To także inna forma bezpieczeństwa – o tym także kiedyś myślał, marzył i starał się o to Prezydent Lech Kaczyński – to bezpieczeństwo militarne, fizyczne. Bardzo pragnął, by dało się je wzmocnić. Trwa proces modernizacji polskiej armii, ale jest on bardzo drogi i będzie trwał długo. A my potrzebowaliśmy natychmiastowego wzmocnienia naszego bezpieczeństwa.
Jest moją niezwykłą satysfakcją to, że dzisiaj siły zbrojne Sojuszu Północnoatlantyckiego, czyli NATO, są w Polsce. Powiedziałem wtedy do naszych sojuszników, w 2015 i 2016 roku jeżdżąc od państwa sojuszniczego do państwa sojuszniczego: „Słuchajcie, my, Polacy, jesteśmy w NATO – oczywiście, jesteśmy z tego ogromnie dumni, w tym roku 20. rocznica naszego członkostwa – ale chciałbym, żeby także NATO było u nas, zwłaszcza w tych niespokojnych czasach, gdy nasz sąsiad ze wschodu napadł na Ukrainę. Obawiają się także mieszkańcy państw bałtyckich. NATO musi pokazać, że żyje i odpowiada na wyzwania, które stawiają przed nim czas i życie”.
I udało się uzyskać tę sojuszniczą obecność – są dzisiaj wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych, na naszym terytorium. Ogromnie się z tego cieszę, to wielka satysfakcja. Ale to także wiele zadań na przyszłość – w obronie interesów Rzeczypospolitej i w obronie interesów polskiego społeczeństwa. Bo przecież – jak kiedyś mówiłem – Rzeczpospolita to przede wszystkim jej naród, który ma swoje potrzeby, ale przede wszystkim swoją dumę i godność. I nikt nie będzie nas obrażał ani poniżał, nie pozwolimy na to.
Dziś polski ambasador, pan Marek Magierowski, którego osobiście wysłałem do Izraela, żeby nas tam reprezentował, został zaatakowany i poniżony. Władze Izraela i odpowiednie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w tym kraju muszą to wyjaśnić. Niestety, wszystko wskazuje na to, że był to po prostu akt antypolski, akt nienawiści przeciwko nam – nienawiści absolutnie niesprawiedliwej. Chcę to z całą mocą podkreślić. Tak jak zwalczam wszelkie przejawy antysemityzmu, uważając je za coś ohydnego i niegodnego, tak samo absolutnie nie zgodzę się na żaden akt antypolski.
Bo Polacy, którzy nigdy nie sprzymierzyli się z Niemcami w czasie II wojny światowej, którzy pierwsi byli napadnięci przez hitlerowskie Niemcy i Sowietów, którzy krwawili się przez całą II wojnę światową do samego końca, a po niej zostali pozostawieni przez sojuszników; Polacy, którzy nigdy w żaden zinstytucjonalizowany sposób nie brali udziału w Holokauście, a których najwięcej jest dzisiaj wśród Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – absolutnie nie zasłużyli na takie traktowanie. Jest to niegodne i niegodziwe!
Polskie rodziny, takie jak Ulmowie, ginęły po to, by ratować swoich sąsiadów. Ryzykowali życie z pełną świadomością, bo w Polsce za pomaganie Żydom groziła ze strony Niemców kara śmierci. Niemcy zabijali Polaków i polskie rodziny, które Żydom pomagały. Jakaż to była odwaga takiego ojca i matki, którzy decydowali się przyjąć żydowskie dziecko czy żydowską rodzinę pod swój dach, mając świadomość, że – jeżeli będzie to wykryte – zostaną zamordowani oni i ich dzieci, cała rodzina, tak jak Ulmowie. Jakiż to był akt odwagi!
Jeżeli ktoś mówi: „Mało Polaków pomagało Żydom w czasie II wojny światowej”, to niech się zastanowi, co mówi. Tu za pomoc Żydom groziła kara śmierci, a ci, którzy im pomagali, byli bohaterami – czynili zdecydowanie więcej, niż wymagają uczciwość i moralność. Oczekuję, że władze Izraela wyjaśnią tę sytuację, a przede wszystkim, że rozpocznie się uczciwa polityka, która zatrzyma tego rodzaju antypolskie zachowania. Polacy na to sobie nie zasłużyli!
Mówi się teraz dużo o Deklaracji terezińskiej – tak, ona została przez Polskę przyjęta i wykonujemy jej postanowienia, dbamy o dziedzictwo kulturowe Żydów w Polsce, którego jest tutaj bardzo wiele, bo bardzo wielu mieszkało ich w Polsce przed II wojną światową. Także tu, w Myślenicach, była przecież liczna społeczność żydowska. Wykonujemy nasze zobowiązania, bo uważamy, że jest to element bardzo ważny – humanizmu, kulturowy, upamiętnienie tej wielkiej kultury i dziedzictwa, z którego także my, Polacy i Polska, czerpaliśmy i czerpiemy.
To było tysiąc lat wspólnej historii, były małżeństwa, to było wiele kart. To tutaj, na naszą ziemię, przyjeżdżali Żydzi, którzy byli poniewierani i wypędzani z różnych miejsc w Europie. To tu byli przyjmowani. To tutaj było państwo wielokulturowe. To tu była unia lubelska. To tu było – jak wspomniał nasz Ojciec Święty Jan Paweł II – coś, co dało w zasadzie początek Unii Europejskiej: pierwsza unia pomiędzy narodami i państwami w Europie.
Ale jeżeli ktoś obawia się, że przyjdą tutaj i będą zgłaszali jakieś roszczenia do majątków, co do których nie było spadkobierców, w związku z II wojną światową, to powiem tak: nie my wywołaliśmy tę wojnę, nie my mordowaliśmy bezbronnych ludzi w czasie tej wojny, nie my tworzyliśmy obozy koncentracyjne. Myśmy w tych obozach byli więźniami obok Żydów i innych narodów!
I powiem wszystkim, którzy czują się zaniepokojeni: bądźcie Państwo spokojni. Jeżeli ktokolwiek będzie chciał dochodzić w Polsce takich roszczeń, to – żeby mógł dojść ich skutecznie – najpierw musiałoby zostać zmienione polskie prawo, bo dzisiaj nie ma na to miejsca. A ja, jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, dopóki nim jestem, nie zgodzę się, żeby prawo w Polsce zostało tak zmienione.
Nie zgodzę się chociażby dlatego, że oznacza to nierówność – a na to zgodzić się nie mogę, bo wszyscy obywatele w Polsce muszą być jednakowo traktowani i wszyscy członkowie naszego społeczeństwa muszą być traktowani w sposób sprawiedliwy. Nie mam co do tego absolutnie żadnych wątpliwości. Uważam, że jest to mój prezydencki obowiązek, aby o to dbać.
Jeszcze raz dziękuję za to spotkanie. I mam ostatni wielki apel. Proszę i apeluję, byście poszli na wybory do Parlamentu Europejskiego. Chciałbym, żebyśmy my – Polacy – pokazali, że sprawy europejskie są dla nas ważne, a nasze członkostwo w Unii Europejskiej jest dla nas istotne. I nie okazywali tego tylko wtedy, gdy pytają nas przedstawiciele różnych pracowni sondażowych, czy cieszymy się, że jesteśmy w Unii Europejskiej. Wtedy 90 proc. Polaków odpowiada, że tak.
To ja proszę, żeby te 90 proc. Polaków poszło na te wybory i pokazało – także przedstawicielom instytucji europejskich oraz innych europejskich narodów i państw – że jesteśmy zainteresowani tym, że jesteśmy w Unii Europejskiej, i chcemy współtworzyć jej instytucje. Dlaczego jest to takie ważne? Dlatego że bardzo często mówi się, że w instytucjach europejskich jest niedostatek demokracji. To – myślę – jedna z przyczyn, dlaczego Brytyjczycy powiedzieli Unii Europejskiej „nie” i jest problem brexitu.
Parlament Europejski to jedna z tych instytucji, które są demokratyczne, bo wybierane w powszechnych wyborach. To między innymi my, jak i inne narody Unii Europejskiej, wybieramy naszych posłów do Parlamentu Europejskiego. Wybierzmy takich, żeby nas dobrze reprezentowali, żeby bronili polskich spraw, walczyli o nasze sprawy w Unii, starali się budować silną Polskę w Unii Europejskiej. To ogromnie ważne. Potrzebujemy dobrej reprezentacji.
Dlatego apeluję: idźcie, Państwo, na te wybory! To bardzo ważne, żebyśmy byli i pokazali całej Europie, że odpowiedzialnie bierzemy sprawy w nasze ręce. I dlatego właśnie oddajemy swój głos, idziemy, poświęcamy czas po to, by zagłosować. Bo jesteśmy poważnym europejskim narodem, poważnym europejskim państwem. A jesteśmy, proszę Państwa! Jesteśmy jednym z większych państw Unii Europejskiej, mamy świetnie rozwijającą się gospodarkę.
Głęboko wierzę, że dzięki mądrej polityce uda nam się doprowadzić Polskę, a przede wszystkim poziom życia nas, Polaków, do takiego poziomu, jaki jest na zachodzie Europy. To wielkie dążenie. Po to, żeby młodzi nie wyjeżdżali i żeby ludziom w Polsce dobrze się żyło, żebyśmy mogli nadal budować silne państwo – bezpieczny i mocny kraj, który będzie trwał w Europie przez stulecia. Tego życzyli sobie wielcy przedstawiciele naszego narodu – Ojciec Święty Jan Paweł II i Pan Prezydent Lech Kaczyński.
Róbmy to, bo jest to bardzo ważne. Robimy to nie dla siebie, lecz dla naszych dzieci i wnuków. Robimy to dla przyszłych pokoleń. One będą nas z tego rozliczały. Jest to także nasza odpowiedzialność. Proszę Państwa o to, byśmy tę odpowiedzialność unieśli.
I jeszcze raz dziękuję. Mówię to z całą odpowiedzialnością tutaj, w Myślenicach, w których zawsze silna, wolna, niepodległa i sprawiedliwa Polska była dla ludzi tak ważna.
Dziękuję.
Mieszkańcom Myślenic i wszystkim innym Uczestnikom dzisiejszego spotkania w tym zasłużonym małopolskim Mieście, serdecznie dziękuję za miłe spotkanie i gorącą atmosferę, mimo fatalnej pogody. pic.twitter.com/nJoPXvWnMv— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) May 15, 2019
Ilustracja © Jakub Szymczuk / KPRP / za: www.prezydent.pl
Wideo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz