OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

„Wilczyce z Dzikich Pól”. Kresowe Polki z temperamentem

Bezwzględne, okrutne i niebezpieczne. W swojej najnowszej książce Joanna Puchalska opisuje sylwetki kresowych Polek z charakterem, które dzięki swej determinacji i odwadze potrafiły zadbać nie tylko o swój interes.

Dzikie Pola kojarzą nam się z plastycznym obrazem uwiecznionym przez Henryka Sienkiewicza na kartach „Trylogii”. Południowo-wschodnie tereny Rzeczypospolitej jawią się nam jako miejsce niebezpieczne i tajemnicze. Aż do Unii Lubelskiej Dzikie Pola były stepami w zasadzie pozbawionymi ludności osiadłej. Dopiero po 1569 roku rozpoczął się proces kolonizacji tych ziem przez Rzeczpospolitą. Powstawały tam ogromne latyfundia magnackie, majątki szlacheckie. Tworzyły i rozwijały się miasta i osady. Od początku musiały one stawiać czoła wielu problemom. Spokojne życie mieszkańców i rozwój tych ziem zakłócały uciążliwe najazdy tatarskie, kozackie rebelie, zbrojne pojedynki między sąsiadami o majątki. Dzikie Pola to świat męski – bezwzględny, brutalny i zdecydowany.

Nie można jednak zapominać o tym, że Dzikie Pola były zamieszkiwane także przez kobiety, które, podobnie jak mężczyźni, musiały walczyć z szeregiem przeciwności.
Czy zawsze były delikatnymi i niewinnymi białogłowami, skupionymi tylko na sprawach domowych i modlitwie? Czy tylko posłusznie i pokornie wypełniały wolę mężczyzn?

Nakładem wydawnictwa Zona Zero ukazała się niedawno książka Joanny Puchalskiej pod tytułem „Wilczyce z Dzikich Pól. Kresowe Polki z temperamentem”. Autorka ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Publikuje między innymi w miesięczniku „wSieci Historii”. Zajmuje się głównie tematyką kresową. Napisała takie książki jak „Kresowi Sarmaci” czy „Bo to złe kobiety były. Intrygantki i diablice”. Czytelnicy, których zainteresowały te książki, w tym wypadku również nie powinni być zawiedzeni. Najnowsza publikacja Joanny Puchalskiej przenosi nas w barwny i jednocześnie bezwzględny świat. Świat Dzikich Pól, widziany głównie oczami kobiet. Świat, w którym to one odgrywają wiodące role.

Joanna Puchalska we wstępie zdradza czytelnikowi, skąd czerpała inspirację do napisania recenzowanej książki. Wśród nich na uwagę zasługują prace nieco zapomnianego już dzisiaj Józefa Antoniego Rollego. Ten żyjący w dziewiętnastym wieku psychiatra był także amatorem historii. W 1883 roku opublikował pracę „Niewiasty kresowe. Opowiadania historyczne”. Wiedzę czerpał z sądowych i miejskich dokumentów. Autorka nie bez racji podkreśla, że dzięki jego dziełu – i jemu podobnych – w szerokiej świadomości społecznej przetrwało wiele niezwykłych opowieści z czasów Rzeczypospolitej szlacheckiej.

Wspomnijmy jeszcze o języku i stylu używanym przez Puchalską. Posługuje się ona polszczyzną stylizowaną na język nowożytnych mieszkańców Rzeczpospolitej. Zważywszy na formę książki i prowadzoną narrację, wydaje się to pomysł trafiony. Autorka stosuje narrację pierwszoosobową, w którą wplata fikcyjne dialogi.

Recenzowana książka liczy dziesięć rozdziałów. Każdy z nich został poświęcony jednej kobiecie. Wszystkie są zbeletryzowanymi mini opowieściami o losach „kresowych wilczyc”, toteż czytelnik otrzymuje dziesięć osobnych historii, które niekoniecznie trzeba czytać po kolei.

Autorka portretuje takie kobiety, jak: Teofila Chmielecka, Zofia Rożyńska, Zofia Hanlowa, czy Marianna Mniszchówna. Pisze także o Elżbiecie Sieniawskiej, Zofii Opalińskiej czy Annie Potockiej. Chociaż żyły one w różnych czasach – od wieku XVI do XVIII – to łączyło je jedno: były bardzo silnymi i nieprzeciętnymi osobowościami. Okazuje się, że nie tylko mężczyźni organizowali zbrojne napady i najazdy na sąsiadów, czy procesowali się w sądach. Nie tylko mężczyźni brali czynny udział w walkach z Tatarami. Kobiety z książki Puchalskiej były pewne siebie, nieustępliwe, okrutne.

Na koniec przenosimy się do Przemyśla, konkretnie do opactwa sióstr benedyktynek. To właśnie tam cierpiąca dusza wspomnianej wojewodziny Anny Potockiej błagała młodą mniszkę o pomoc. Pozwolę sobie w tym miejscu na małą dygresję – w kościele tym brałem ślub i jako żywo nie widziałem żadnej błąkającej się po nim duszy… Czy zaznała wreszcie spokoju?

Uczciwość każe zaznaczyć, że autorka w swojej książce sporo miejsca poświęca także mężczyznom – głównie mężom lub ojcom swoich bohaterek. Jest to jednak zrozumiałe, wszak niektóre kobiety swój temperament i determinację pokazywały w pełni dopiero po śmierci męża, gdy jako wdowy musiały zatroszczyć się o siebie i majątek rodu.

„Wilczyce z Dzikich Pól. Kresowe Polki z temperamentem” to ciekawa pozycja, przenosząca czytelnika w barwny świat Rzeczypospolitej szlacheckiej, tym razem widzianej oczami kobiet. Książkę polecam wszystkim miłośnikom opowieści o czasach nowożytnych.


© Wojciech Sobański
5 grudnia 2019
źródło publikacji:
www.HistMag.org


Creative Commons License
Wolne do kopiowania na tej samej licencji: CC-BY-SA
(Creative Commons Licence - By Attribution, Share Alike -
polskie tłumaczenie tutaj)







Joanna Puchalska
„Wilczyce z Dzikich Pól.
Kresowe Polki z temperamentem”

Premiera: 8 listopada 2019
Wydawca: Zona Zero
ISBN: 978-83-8079-486-3

KUP OD WYDAWCY (książka)
KUP OD WYDAWCY (e-book)
KUP W AMAZON (USA)


Opis wydawcy:
Dziesięć kresowych Polek z temperamentem – potrafiących samodzielnie zadbać o swoje interesy.Anna Błocka – poszła do Stambułu za mężem wziętym w jasyr i wyciągnęła chłopa z bisurmańskiej niewoli.Teofila Chmielecka – wdowa po słynnym regimentarzu. Już w pierwszym roku żałoby zorganizowała siedem zbrojnych napadów, a w kilku brała nawet udział osobiście.Wojewodzina Anna Potocka, współsprawczyni śmierci starościny Gertrudy Komorowskiej, nękana wyrzutami sumienia, jako dusza pokutująca błagała o pomoc mniszkę w Przemyślu.Hanna Krasieńska – po zgonie teścia nie mogąc pozostać w rodzinnych dobrach, splądrowała je po tatarsku, w czym dzielnie jej dopomogli dorośli już synowie. Maryna Mniszchówna – pierwsza w historii Polka, koronowana na carową Rusi. Żona Dymitra z dynastii Rurykowiczów, a po jego zamordowaniu - ślubna małżonka Dymitra Samozwańca i matka jego syna. Po egzekucji małego Iwana przeklęła ród Romanowów, aby za zbrodnię dzieciobójstwa żadnemu z nich nie dana była śmierć naturalna.Zofia z Korabczewskich Rożyńska - Zajazdy weszły jej w krew. Panowie szlachta nie tylko się jej bali ale nawet unikali potyczek, bo wszak wojować z białogłową nie honor, a przegrać - despekt jeszcze większy. Zofia Opalińska – zwana przez kozaków Laszką Diablicą. Ludzi fascynowała jej niezwykła uroda, nieprzemijająca z wiekiem oraz seria zadziwiających zgonów małżonków, którzy w tajemniczych okolicznościach umierali tuż po ślubie.







Ilustracje © Wydawnictwo Zona Zero / za: www.xlm.pl

Redakcja ITP niniejszym informuje Szanownych Czytelników, że NIE otrzymaliśmy żadnego wynagrodzenia (pieniężnego lub w jakiejkolwiek innej postaci) za promowanie powyższej książki, a nasi redaktorzy nabyli ją za własne pieniądze. Wszelkie filmy, publikacje i inne wydawnictwa jakie zdecydowaliśmy się promować publikując informacje o nich, pojawiają się na naszych łamach tylko i wyłącznie dlatego, że MY SAMI uznamy je za warte polecenia naszym Czytelnikom. To właśnie jest jedna z zalet posiadania przez nas absolutnej i niczym nieskrępowanej niezależności od kogokolwiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2