OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

W takim dniu jak dziś, czuje się potęgę normalności opartą na Chrześcijaństwie

W bardzo krótkim rysie filozoficznym, jednozdaniowym, można napisać, że człowiek zawsze poszukiwał idealnej recepty na życie doczesne i to lepsze po śmierci. Od oddawania czci bożkom i totemom, przez wychwalanie i strach przed żywiołami, aż po najbardziej ucywilizowaną formę wiary, czyli religię. Spośród wszystkich dużych religii, najszerzej pojęte chrześcijaństwo najprościej oddaje to, co jest i powinno być dla człowieka święte. Zdaję sobie sprawę, że publikowanie tak banalnych zdań w Internecie natychmiast spotyka się odruchowymi reakcjami domorosłych „filozofów” i „historyków”, z płonącymi stosami, rozpasaniem kleru i najnowszą akcją propagandową pedofilia to zboczenie księży.

Niespecjalnie się tym przejmuję, mam dla takich myślicieli dwa słowa pozdrowienia – wypad pajacu i przechodzę do sedna. Z bardzo dużego dystansu, jaki do religii mają ateiści, mogę bez żadnych zobowiązań i uprzedzeń zauważyć fundament chrześcijaństwa, którym jest nic innego jak szacunek dla człowieka: nienarodzonego, żywego i nieżyjącego.
Dekalog, z pominięciem przykazań ściśle odnoszących się do wiary, jest najprostszym i uniwersalnym kodeksem, zawierającym w sobie wszystkie pozostałe szczegółowo rozpisane prawa człowieka. Bez względu na światopogląd, żaden człowiek, o ile chce się nazywać człowiekiem, nie zakwestionuje takich zasad jak: nie kradnij, nie zabijaj, nie kłam. Proste, przejrzyste, zrozumiałe dla każdego i jednocześnie bardzo trudne do wykonania w czasie codziennych ludzkich zmagań. Takie drogowskazy dopiero wówczas okazują się fundamentem, a nie banałem, gdy człowiek całkowicie się pogubi.

Innym doskonałym wskaźnikiem humanizmu chrześcijaństwa są święta, obchodzone przez wierzących i niewierzących. Teologiem nie jestem, dlatego nie będę pisał o wyższości Świąt Bożego Narodzenia na Świętami Wielonocnymi, ale dla mnie zwykłego śmiertelnika dwa wspomniane Święta i Dzień Wszystkich Świętych to chrześcijaństwo i humanizm w pastylce. Boże Narodzenie oddaje cześć fenomenowi narodzin, dla każdego człowieka, nawet dla takiego, który urodził się w stajence i zamiast łóżeczka wystrojonego w kokardy pierwsze chwile życia spędził w żłobie. Wielkanoc jest misterium śmierci, ale w rzeczywistości symbolizuje lepsze życie po życiu, o ile to na ziemi człowiek przeżył godnie. Dzień Wszystkich Świętych rozumiem bardzo podobnie, z tą różnicą, że w tym dniu żyjący wspominają zmarłych, którzy nie zmartwychwstali, a żyją w pamięci bliskich.

Nic nowego, nic oryginalnego w tych paru akapitach się nie znajduje, jednak na tym właśnie polega cała siła prostoty, połączonej z mistyką, co razem składa się na głęboki humanizm pozwalający przetrwać, jak również mobilizować ludzi do czynienia i szanowania dobra. Istnieje wiele innych porządków moralnych, świeckich i religijnych, lepiej lub gorzej podpowiadających jak żyć, jednak fenomen chrześcijaństwa polega nie tylko na prostocie, równie ważny jest uniwersalizm. Dekalog i symbolika chrześcijańskich świąt jest czytelna pod każdą szerokością geograficzną i dla wszystkich ludzi, bez wzglądu na to, czy wierzą, czy nie wierzą, czy gardzą albo szydzą. Magia chrześcijańskich świąt ciągle działa, dekalog nadal obowiązuje we wszystkich kodeksach.

Odpowiada mi taki porządek rzeczy, tym bardziej, że wbrew wszelkim postępowym histeriom, nigdy jako ateista nie czułem się ofiarą „inkwizycji”, przeciwnie dzień w dzień chcą mnie spalić na stosie kapłani tolerancji. Czuję się bezpiecznie i rozsądnie w kulturze chrześcijańskiej, zapalenie znicza na grobach bliskich mój rozum łączy z oddaniem szacunku zmarłym, a nie z emisją CO2. I chociaż nie wszystko akceptuję, nie wszystko mogę uznać za swoje, to zdecydowanie lepiej mi w chrześcijańskim „ciemnogrodzie”, niż w postępowym domu wariatów, w którym gardzi się człowiekiem przed życiem, za życia i po śmierci. Potrzebne są takie dni, aby sobie kolejny raz przypomnieć kim jesteśmy i czym możemy się stać.


© MatkaKurka (Piotr Wielgucki)
1 listopada 2019
źródło publikacji:
www.Kontrowersje.net





Ilustracja Autora © brak informacji / za: https://ocdn.eu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2