OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Ile „Wajdów” wśród filmowców?

W kontekście głośnych ostatnio filmów o pedofilii braci Sekielskich i Latkowskiego, ważne/odważne świadectwo przekazała opinii publicznej córka znanego artysty Paulina Młynarska. Pamiętam ją jeszcze jako młodą zdolną nastolatkę, która nagle, z jakichś tajemniczych powodów, porzuciła w Polsce szkołę i wyjechała za granicę, bodajże do Francji, dziś, po jej publicznym świadectwie lepiej rozumiem jej „ucieczkę” i to, co się z nią wtedy działo!

Teraz, po wielu latach traumy, odważyła się zarzucić „królowi polskiego filmu”, nietykalnemu Wajdzie (niech mu ziemia lekką będzie), nakłonienie jej, podówczas 14-letniego dziecka, do „zagrania” odważnych erotycznych scen! By ją do tego nakłonić/przymusić, odurzono ją alkoholem i środkami uspokajającymi (sic!). Czy to były nagminne „filmowe” praktyki? Prawdopodobnie tak. A przecież popełniono wobec niej wyjątkowo ohydny czyn, graniczący gdzieś niezbyt daleko z pedofilią,
zmuszając do działań, których nie rozumiała, do których nie była przygotowana, na które nie była jeszcze gotowa. Popełniono gwałt na jej psychice, intymności i wrażliwości. Pytanie, jak często to się zdarza w środowisku filmowym, vulgo: zmusza się dzieci do dorosłych seksualnych zachowań?! Histeryczna obrona pedofilskich gwałtów reżysera Polańskiego przez przedstawicieli tego właśnie środowiska wiele nam mówi o samym problemie. Powtórzony w ostatnią sobotę w polskiej telewizji film Latkowskiego opowiada z kolei o innym głośnym reżyserze filmowym, który uwielbia(ł) „myć” małych chłopców! Ponoć tajemnicą poliszynela w tym środowisku jest to, kim jest ten „reżyser”?! Dlaczegóż więc ten pedofil-dewiant nie siedzi jeszcze w więzieniu?

Dlaczego filmowe środowisko broni/chroni takich zboczeńców? Czy dlatego, że samo ma wiele w kwestiach obyczajowych na sumieniu i uważa się za kogoś lepszego, „równiejszego” od innych, zwyczajnych obywateli? Tak przecież tłumaczył zboczone zachowania reżysera Polańskiego czerski Blumsztajn! Że Polański jest wybitny, więc mu wolno więcej, vulgo: jest „równiejszy” wobec prawa! A ilu takich „Blumsztajnów” (przypomnijmy, to ten, który łaził z transparentem z napisem: Pier…lę, nie rodzę!) uprawia w Polsce publicystykę, deformując w sposób tak karygodny myślenie Polaków? Setki?

A ilu jest jeszcze „Wajdów” i „Polańskich” w środowisku filmowców? Nie pójdę na łatwiznę i tropem braci Sekielskich nie będę oskarżał całego środowiska filmowego o dewiacyjne zachowania czy pedofilię, trudno się jednak nie zgodzić z tu i ówdzie pojawiającymi się opiniami, że jest to jednak środowisko specjalnej troski (czytaj: ochrony). I wiele skandali na seksualnym tle (dotyczy to także zachowań pedofilskich!) nie dociera do opinii publicznej.

Czy rzeczywiście wolno tolerować taką „równiejszość”? Powinno być przecież tak, jak powiedział na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi premier Jarosław Kaczyński. Niech Nobel, Oskar i purpura, vulgo: europejska i światowa sława nie chroni nikogo, jeśli popełni czyn haniebny, robiąc krzywdę dziecku! Pamiętajmy zresztą nie tylko o pedofilii/pedofilach, ale również o innych odrażających seksualnych dewiacjach (choć rzeczywiście czyny pedofilskie są najohydniejsze) i gwałtach. Przestańmy tolerować na ulicach demonstracyjne zachowania homoseksualne (te wszystkie gej-parady, wyzywające zachowania transwestytów, np. Jej Perfekcyjności! Jakim cudem ktoś taki wykłada na UW, to inny problem!). Trzy przypadki księży pedofilów zaprezentowane w filmie Sekielskich mają świadczyć o upadku polskiego Kościoła. Tymczasem dewianci i zboczeńcy na ulicach (Trzaskowski objął właśnie patronat nad gejowską „paradą”!) mają świadczyć o naszej (?) nowoczesności i europejskości!

Klasyczne lewackie pomieszanie z poplątaniem. Sodoma i Gomora na polskich ulicach postępowcom nie przeszkadza. Jakież to dla nich charakterystyczne, że czołowy pederasta Biedroń grzmi o zboczeńcach w polskim kościele.

On, homoseksualista, który próbował ukryć pedofilską aferę w Słupsku! Jeśli tak będziemy mieszać ludziom w głowach, czarno widzę walkę z pedofilią, bo nie da się jej oderwać od innych seksualnych zboczeń, jest z nimi integralnie związana, pedofilia ma przecież homoseksualne korzenie!


© Andrzej Leja
22 czerwca 2019
źródło publikacji:
www.WarszawskaGazeta.pl







Ilustracja © DeS ☞ tiny.cc/des

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2