Dwa dni od wyborów i doznaję większego szoku, niż w dniu wyborów. Może moment wstrząsu sprawia, że ludzie pokazują prawdziwą twarz- jak my to pięknie nazywamy po „naszej stronie” – hipokryzja.
Oglądam memy, które z ludzi robią klęczące bydło i mapy, które dzielą Polskę na lepsza i gorszą.
Czytam o ciemnocie, sprzedawczykach, kołtunach, tępocie. Czytam o ludziach, którzy chodzą na pasku proboszcza. Czytam straszne rzeczy.
To jest dopiero tragedia. I piszą to zdaje się Ci mądrzejsi, wykształceni i oświeceni.
Wy zupełnie nie znacie tych ludzi. Nic nie rozumiecie. Nie znacie tej wsi i tych gmin i tych miast. Nie znacie najwyraźniej zwyczajnych problemów, zwyczajnych ludzi w zwyczajnym świecie. W świecie, w którym najczęściej wypłacana pensja w tym kraju, to 2000 zł.
Tak pięknie mówicie o godności, o wykluczonych, o mniejszościach. Słucham od kilku lat tych aktywistów społecznych, tych walczących o prawa kobiet. I mam wrażenie, że to jest jakiś cholerny teatr. Jakby rzeczywiście wcale nie chodziło o człowieka. A gdzie są prawa kobiet, kiedy mówimy o Halinie z czwórką dzieci, dla której 2000 zł to jest właśnie godność, to są właśnie prawa kobiet !!!
Bo nie jedna Halina może teraz kupić dziecku trampki i ananasa i jeszcze sobie żakiet na komunie syna i farbę do włosów w kiosku, żeby jej sąsiadka nałożyła.
Od kogo chcecie się oddzielić rysując te mapy podziału ?
Wy – którzy krzyczycie o przyjmowaniu uchodźców, drwiąc z ludzi, którzy się ich boją, chcecie budować mury przed tymi, których zwyczajnie nie rozumiecie. Może im zbudujmy pisowskie obozy ?
Czujemy się lepsi, bo mamy czas pojechać bronić puszczy przed wycinką, wtedy, kiedy ciemna masa zasuwa na PKB. Czujemy się lepsi, bo mamy karnety na Jogę za 200 zł drwiąc z ludzi, którzy od dziecka swoją duchowość rozwijają w kościele – bo tak zostali wychowani. Bo tam jest ich Joga.
Kiedy potrzebuję odpocząć od kupy bezwartościowych medialnych śmieci, pozornych akcji pseudodemokratów, wyliczonych i niezbędnych im do zbierania fejmu w mainstreamie jadę sobie na wieś. Do tych ludzi z których drwicie. Bliskość prawdziwych problemów i prostych ludzi, którzy żyją jak zostali nauczeni, borykając się z codziennością daje mi zawsze nie tylko spokój, ale zdrową perspektywę. Im więcej kiedyś zarabiałam, tym więcej czasu spędzałam z ludźmi, którzy nie zarabiali. Dla zdrowia i z troski o siebie.
Jak można tak gardzić ludźmi ?
Od trzech lata proszę, by nie wyśmiewać się z tych, którym 500 plus dało lepsze, godne życie. Piramida potrzeb człowieka nie zaczyna się od teatru i kosmetyczki. Są rodziny, które dostały 2000 zł i więcej pomocy. Można i owszem dyskutować o tym, skąd te pieniądze brać i jak dystrybuować, ale nie wolno mówić, że to pieprzona patologia dała się kupić.
Jak Wam nie wstyd śmiać się z emerytów, którzy dostali 1000 zł i poszli zagłosować na Pis.
Przecież Ci ludzie żyją na granicy ubóstwa. Moja mam jest sama i ma 1500 zł emerytury, a 800 zł opłat. Ci ludzie od lat nikogo nie interesują. Chyba, że przed wyborami. Nikt realnie nie rozwiązuje ich problemów.
Na jaką orbitę odlecieliście, że tego nie rozumiecie ?
Nie spodziewaliście, że ludzie pójdą na wybory bronić swojego kościoła ??? Świata w którym żyją całe swoje życie i który znają? Który daje im poczucie bezpieczeństwa? To po cholerę Wam to wykształcenie, skoro nie rozumiecie prostych prawd.
Drwiliście z tych, którzy poszli obronić swoją godność do urn. Bo się zwyczajnie boją. To nie jest śmieszne, że co 10 osoba nie wie, co znaczy skrót LGBT. Ale to nie powód, by z tych ludzi drwić. Oczywiście, że się boją. To świat ich wartości, którego będą bronić. Im bardziej będziemy ich wyśmiewać, tym bardziej się będą mobilizować.
Intelektualiści i wykształciuchy oderwani od zwykłej ludzkiej wrażliwości, to dla nich właśnie ten obcy.
Nie sztuką jest szydzić, sztuką jest opowiedzieć im tak, żeby rozumieli, o czym do nich mówicie.
Jest mi wstyd. Czuję poczucie bezsilności. Nie mogę patrzeć na mapy podziału i czytać o tym, że Wam duszno. To zabierzcie swoje tyłki na riwiery, może Wam przewietrzy głowy.
Co się stało z tym narodem pytacie ? Nic. Właśnie go poznajecie. Haline i Janusza, który Wam przeszkadzają na plaży, bo puszczają muzę na cały regulator, na kocu obok, ciesząc się ze swoich pierwszych od lat wakacji na polskim morzem. I może głośno tego nie mówimy, ale uważamy ich za ludzi drugiej kategorii.
Jest mi wstyd.
Jestem prosta dziewczyna ze wsi, moja babcia chodzi co niedzielę do kościoła. I ja rozumiem jej ból, kiedy dowiaduje się o pedofilii w kościele. I ona sobie z tym bólem pewnie radzi swoją modlitwą. Ale nigdy nie zrozumie, dlaczego ktoś chciałby zamknąć kościół. I szczerze, ja też nie rozumiem tych, którzy chcieliby jej ten kościół zamykać. Demokraci.
Na ulicę 4 lata temu wyprowadził mnie bunt przeciwko temu, jak PiS straszy uchodźcami i ich odczłowiecza, zamieniając człowieka w robala i zarazę. Dziś taki sam bunt czuję, kiedy ludzie z którymi walczyłam o wolność odmawiają innym wolności, prawa wyboru i prawa do godnego życia.
Skoro nie umiemy do tych ludzi dotrzeć i ich zrozumieć, to znacz tylko tyle, że jesteśmy słabi i ciemni.
Jeśli wierzycie, że prawie 50 procent społeczeństwa, to są ludzie, którymi należy dziś gardzić, to każda złotówka na wasze wykształcenie została zmarnowana i lepiej ją było przeznaczyć na ratowanie wolnych krów.
I pisze to ja – zdroworozsądkowy liberał ekonomiczny. Magister ekonomii, który rozumie, że życie na kredyt ma krótkie nogi. Bo tu nie o politykę powinno chodzić najpierw, ale o drugiego człowieka.
A temu nie zawsze trzeba coś dać, czasem starczy go zwyczajnie wysłuchać i zrozumieć.
Pierwsze od czego powinna zacząć ta elita, to pojechać do tych ludzi. Bez kamer. I ich zapytać jak się mają, co czują i czego się boją.
Inaczej będzie kolejnych 5 nieudanych projektów Biedronia wyliczonych na procenty i opartych na teatrze. Moje dzieci jak oglądają jego wystąpienia, to pytają czy to program milionerzy. Bo dzieci mają intuicję i mówią mi mamo, to wszystko ściema, cała ta polityka. Zostaw to. Nie warto. Jeszcze się taka staniesz.
Żadna realna zmiana nie nastąpi bez uszanowania godności człowieka, nawet tego, albo szczególnie tego, który sobie gorzej radzi w życiu i nie poszedł na studia.
Nie będzie żadnej rewolucji, będzie ewolucja. I od nas zależy, czy po drodze zostaniemy sami na samotnej wyspie ze swoimi hasłami o demokracji, czy urządzimy tą wyspę tak, żeby ludzie, których nie rozumiemy, też mieli na nie swoje miejsce.
Możecie mnie teraz wywalić ze znajomych. Już mi jest obojętnie. A moich znajomych i przyjaciół, którzy głosowali na PiS i których mam wśród znajomych na FB przepraszam. Jest mi wstyd.
© Magdalena Filiks
28 maja 2019
źródło publikacji: wpis na profilu Facebook:
http://pl-pl.facebook.com/magdalena.filiks.3/posts/2223069931119369
28 maja 2019
źródło publikacji: wpis na profilu Facebook:
http://pl-pl.facebook.com/magdalena.filiks.3/posts/2223069931119369
Ilustracja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz