Trzeba iść pod prąd. Tylko zdechłe ryby płyną z prądem.
I oto odniosłem Prawdziwie Wielki Sukces.
W piątek wzięła mnie na spytki p.Eliza Michalik. Waliła na oślep z lewackiego arsenału – i zrobiła ze siebie idiotkę. Oceniło to bezbłędnie 99% Komentatorów na ONETcie.
Nie w tym jednak leży sukces. Ja właściwie nie musiałem się odzywać – sama się zaorała do korzeni.
Korwin-Mikke do Michalik: czy Pani jest chora psychicznie?
( https://www.youtube.com/watch?v=vN4gyGN2Nb4 )Ważne są głosy Komentatorek.
Było ich setki. I chyba ani jednej typu „Korwin bredzi, ale ta jeszcze gorzej”. Nie. Wszystkie brzmiały mniej-więcej tak:
PrzeciwZaleznosciom
Jestem kobietą, głosuję na JKM. Gdyby pani prowadząca nie była tą zaniżającą średnią inteligencję kobiet, rozumiałaby wypowiedzi swojego rozmówcy.
madklaudia
„Niech kobiety same osądzą”
Jako kobieta „osądzam” niższą inteligencję Pani prowadzącej.
Magdalena Zubko
Mężczyźni statystycznie mają wyższą inteligencję logiczną, a kobiety emocjonalną. Po co się kłócić, kto jest lepszy? Jesteśmy po prostu różni i wszyscy tak samo potrzebni…
anna murawska
No nie da się jej słuchać, nie rozumie Korwina i jeszcze się dziwi.
Katarzyna Waśko
Abstrahując od retoryki i sposobu pracy tej pani, ani razu nie poczułam się obrażona przez p. Korwina
mondrapienkna
Ja i moja Mama głosowałyśmy na Konfederację 🙂 I dużo znam takich kobiet. Pozdrawiam
mimo TO
Kobiety nie głosują na Konfederację? Żeby się nie zdziwiła.
AgaZgaga
Kobiety też głosują na Konfederację!Ja głosowałam!
Maria BolkonskaKobiety KONFEDERACJI myślą racjonalnie. „Ja jestem Anna Kowalska. Mam wzrost, wagę i inteligencję takie, jakie mam – od niektórych kobiet jestem mniej inteligentna – od niektórych bardziej; od niektórych mężczyzn jestem mniej inteligentna – od niektórych bardziej. Ale co mnie obchodzi jakaś średnia wyciągana z Ferdynanda Kiepskiego i Alberta Einsteina? Z jakiejś idiotki-blondynki i mistrzyni MENSY?”
Niech kobiety, które nas oglądają, same osądzą; osądzam: GŁOSOWAŁAM NA KONFEDERACJE! !!!
Dobromir Sosnierz 👍 Precz z żydokomuną, socjalizmem, LGBTQ i innymi chorymi tworami….
(Tak: są kobiety o IQ ponad 200; a blondynki zarabiają średnio WIĘCEJ, niż inne; ale co to ma do rzeczy?!? Żadna „średnia kobieta” nie istnieje!)
Jednak to samo dotyczy ulubionego argumentu feministek: „Kobiety zarabiają średnio mniej od mężczyzn”. Kobiety KONFEDERACJI rozumują prosto: „Jestem Anna Kowalska, zarabiam tyle, ile wytargowałam na rynku – i co mnie obchodzi średnia, w którą wchodzą zarobki jakiegoś garnkotłuka i Kasi Moss? Zarobki świniopasa i Warrena Buffetta?”
I to jest prawdziwe obalenie jednego z paradygmatów Lewicy. Tego o „równości płci”.
Lewica to komuniści. Zawsze mówią o kolektywach. Tworzą te „kolektywy” – np. „kobiety”, „klasa robotnicza”, „młodzież”, przypisują im jakieś cechy na podstawie jakichś „średnich” – i skłócają je ze sobą. Co daje zarobek i prestiż politykom pracowicie potem godzącym te „kolektywy”.
Tymczasem, jak to ujęła była śp.Małgorzata Thatcherowa, te kolektywy nie istnieją; to fikcja. Istnieje jednostka, rodzina, naród – i ***. Koniec.
Tak więc: jeden paradygmat obalony. Oczywiście: na razie w oczach kobiet KONFEDERACJI. Feministek, lesbijek i innych para-kobiet nie przekonamy. Ale teraz nasze kobiety muszą ruszyć w bój o umysły masy kobiet zupełnie rozsądnych, tylko ogłupionych przez tę lewacką propagandę.
Na tym polu już swoje zrobiłem.
Ruszam do boju z pozostałymi paradygmatami. A imię ich: Legion.
—
*** Jest jeszcze czwarty byt kolektywny, bardzo ważny – i dobrze zdefiniowany. P.Thatcherowa o nim nie wspomniała – bo… nie ma on nazwy!!! I to w ŻADNYM znanym mi języku!
Chodzi o „Zbiór obywateli danego państwa”; ZODP.
Nie jest to „naród” – i to w dwóch znaczeniach. Po pierwsze; „Naród” – to przede wszystkim nasi przodkowie i potomkowie, a nie jego przekrój czasowy, czyli „przypadkowe społeczeństwo”. Po drugie: do „narodu” należy Kowalski, uważający się i uważany za Polaka – ale będący obywatelem Węgier albo poddanym emira Bahrajnu – a nie należy np. p.Zéng-Yî Wăng, skądinąd dzielnie reprezentujący Rzeczpospolitą w tenisie stołowym.
ZODP jest dobrze określony; wprawdzie ludzie umierają się i rodzą, otrzymują obywatelstwo lub z niego rezygnują – ale w każdej chwili ZODP jest dobrze zdefiniowany. Natomiast przynależność do narodu jest płynna, nie jest dobrze określona.
Zdumiewające, że na ZODP nie ma określenia; może by ktoś wpadł na dobry pomysł. Przynajmniej po polsku?
Ilustracja Autora © brak informacji
Wideo © brak informacji / za: www.youtube.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz